2.02.2017
Aktualizacja: 28.08.2017

Spór o Krajową Radę Sądownictwa. Czy niezawisłość sądów jest zagrożona?

miany w Krajowej Radzie Sądownictwa
© Sebastian Duda / fotolia

Proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany w Krajowej Radzie Sądownictwa wywołały poruszenie w środowisku sędziowskim. Pojawiają się obawy o upolitycznienie KRS. To kolejny, po zawirowaniach w Trybunale Konstytucyjnym, przejaw tarć na linii władza wykonawcza – władza sądownicza.

Krajowa Rada Sądownictwa jest organem konstytucyjnym. Zgodnie z art. 186 ustawy zasadniczej:

Krajowa Rada Sądownictwa stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

Kompetencje i zasady działania Rady szczegółowo określa ustawa o KRS. To właśnie jej nowelizację proponuje resort sprawiedliwości.

Stan obecny

W KRS zasiada 25 członków:

  • Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego,
  • Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego,
  • minister sprawiedliwości,
  • osoba powołana przez prezydenta,
  • czterech wybranych przez Sejm posłów,
  • dwóch wybranych przez Senat senatorów

oraz 15 członków wybranych na 4-letnią kadencję spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, administracyjnych i wojskowych, których wyznaczają przedstawiciele tych sądów (choć akurat tej kwestii konstytucja nie reguluje).

Skład KRS w myśl art. 187 konstytucji.
Skład KRS w myśl art. 187 konstytucji. Źródło: opracowanie własne.

Co oznacza tak określony skład? To, że KRS stanowi organ łączący przedstawicieli władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej.

Spośród 25 członków KRS 10 to politycy lub osoby zasiadające w niej z wyboru polityków. Choć kandydatów na I Prezesa Sądu Najwyższego i Prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego wyznacza Zgromadzenie Ogólne Sędziów, to wybór ostatecznie należy do prezydenta.

Ciągle jednak większość w KRS mają sędziowie niepochodzący z politycznego wyboru.

Propozycje resortu sprawiedliwości

Projekt nowelizacji zakłada jednak, że wspomnianych 15 członków będą wybierali nie sędziowie, a posłowie. Prawo do zgłoszenia kandydata ma zyskać Prezydium Sejmu lub grupa 50 posłów. Kadencja dotychczasowych członków wygaśnie automatycznie po 90 dniach od wejścia w życie ustawy.

Druga zmiana dotyczy struktury KRS. Odtąd w ramach Rady mają istnieć dwa odrębne Zgromadzenia: w skład Pierwszego Zgromadzenia wejdzie 10 członków (wymienionych powyżej w punktach), zaś Drugiego – 15 sędziów wybranych przez Sejm.

Istotna jest także propozycja dotycząca kompetencji KRS. Jednym z uprawnień Rady jest bowiem rekomendowanie prezydentowi kandydatów na sędziów. Obecnie KRS wybiera jednego kandydata i przedstawia go głowie państwa. W praktyce rola prezydenta ogranicza się więc do akceptacji decyzji KRS.

Na czym miałaby polegać zmiana? W przypadku, gdy na stanowisko sędziowskie (w sądzie powszechnym, administracyjnym lub wojskowym) zgłosi się więcej niż jeden kandydat, KRS będzie musiała przedstawić prezydentowi dwóch kandydatów. Wówczas będzie miał on wybór, co znacznie zwiększa zakres jego kompetencji w tej procedurze.

Zarzuty o lekceważenie konstytucji

Najgłośniej projekt nowelizacji krytykują obecni sędziowie-członkowie KRS. Waldemar Żurek, który w KRS pełni jednocześnie funkcję rzecznika prasowego, stwierdził, że projekt „oznacza dramatyczne upolitycznienie” tego organu.

Wyobraźmy sobie, że jest nacisk polityczny na jakiegoś sędziego. Rada chce wydać uchwałę, a okazuje się, że politycy to zablokują

– dodaje.

Żurek zarzuca resortowi lekceważenie zapisów konstytucji, która reguluje kwestie kadencyjności członków KRS:

[Projekt – red.] zmienia konstytucję zwykłą ustawą; wygasza kadencję sędziów-członków KRS, mimo że konstytucja mówi o ich czteroletniej kadencji.

Krytyczną opinię wydało także Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia:

Proponowane przepisy prowadzą w naszej ocenie do naruszenia konstytucyjnej zasady równowagi władz. […] W dotychczasowej praktyce konstytucyjnej oczywistym było, że wyboru sędziów z danej grupy dokonują sędziowie poszczególnych sądów. [..] Nie ulega wątpliwości, że jest to krok w kierunku dalszego ograniczania niezależności wymiaru sprawiedliwości, likwidowania jego odrębności od władzy ustawodawczej i wykonawczej.

– czytamy w oświadczeniu.

Ziobro: „to dyrdymały”

Równie stanowczo zarzuty odpiera minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Argumentuje, że „wybór do KRS będzie poprzedzony pozyskaniem informacji i wskazań ze strony środowiska sędziowskiego”.

Wszystkie proponowane przez nas zmiany służą przede wszystkim obywatelom. Chcemy, aby odeszła do historii nadzwyczajna kasta – jak się ją niekiedy określa – czyli ta część spośród sędziów, którzy dziś wszystko mogą

– zaznaczył na antenie Polsat News.

Tak natomiast odniósł się do zarzutów o niezgodność projektu z konstytucją:

Proponowane przez nas zmiany są zgodne z konstytucją. […] To są dyrdymały, nigdzie tak nie jest napisane, że sędziów do KRS wybierają sędziowie.

Zwrócił także uwagę na fakt, że wybór sędziów przez władzę wykonawczą to normalna praktyka w większości krajów demokratycznych, a polscy sędziowie „mają największe immunitety i uprawnienia emerytalne w Europie”.

Z porównaniami do innych państw polemizuje Stowarzyszenie Iustitia. Jego członkowie zaznaczają, że choć w procedurze wyboru sędziów w krajach Europy rzeczywiście uczestniczą przedstawiciele władzy wykonawczej, to najwięcej do powiedzenia i tak mają powołane do tego komisje sędziowskie bądź rady.

Aktualizacja: ustawa o KRS przyjęta przez Sejm

[Data aktualizacji: 13.07, godz. 20.00] Sejm przyjął w środę dwa projekty nowelizacji ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości, w tym ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Kadencja obecnych sędziów KRS-u zostanie przerwana pomimo faktu, że konstytucja gwarantuje członkom Rady 4-letnią kadencję. Nowi sędziowie zostaną wybrani zgodnie z zasadami proponowanymi przez resort sprawiedliwości.

Posłowie przyjęli także nową ustawę o ustroju sądów powszechnych. Jej projekt otrzymał status „poselskiego”, co pozwoliło na ominięcie etapu konsultacji społecznych w procesie legislacyjnym. Nie jest jednak tajemnicą, że rzeczywistym autorem zawartych w projekcie propozycji również jest Ministerstwo Sprawiedliwości. Projekt zakłada, że wszyscy obecni sędziowie Sądu Najwyższego – z wyjątkiem wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości – przejdą w stan spoczynku. Minister dokona także wyboru nowego I prezesa SN.

Czy propozycja resortu sprawiedliwości stanowi niebezpieczeństwo dla niezależności władzy sądowniczej?

Dodaj komentarz

Bądź pierwszy!

avatar
wpDiscuz