
Projekt ustawy przyjęty przez niemiecki rząd ma na celu zniwelowanie różnic w wynagrodzeniach dla kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach. Raport Expert Market dość nisko ocenił działania Niemców w tym zakresie. Jak na tym tle wypada Polska?
Projekt zakłada, że duże firmy (zatrudniające powyżej 200 pracowników) będą zobowiązane do wyjaśnienia zatrudnionym kryteriów dotyczących wysokości wynagrodzenia. Te, które zatrudniają co najmniej 500 pracowników, będą ich na bieżąco informować o przebiegu procesu zrównywania płac dla kobiet i mężczyzn. Wprowadzenie podobnych rozwiązań zalecała państwom członkowskim UE Komisja Europejska.
Skąd takie posunięcie? Obecnie, płace mężczyzn w Niemczech są o 21% wyższe niż kobiet. Jak wynika z raportu Expert Market (opierającego się na danych Eurostatu i OECD), w obecnym tempie wyrównywania wynagrodzeń płace kobiet mogą zrównać się z płacą mężczyzn dopiero w połowie wieku.
Istniejąca obecnie różnica 21 proc. w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn jest niesprawiedliwa. […] Dlatego ustawa jest potrzebna
– uważa niemiecka minister ds. rodziny i kobiet Manuela Schwesig.
To nie pierwsze działanie podjęte przez rząd federalny w celu rozbicia „szklanego sufitu”. Od ubiegłego roku w radach nadzorczych wszystkich przedsiębiorstw notowanych na giełdzie musi zasiadać co najmniej 30% kobiet.
Polska liderem w Europie
Jak wskazuje raport Expert Market, pod względem tempa zmniejszania nierówności płac należymy do grona europejskich liderów. Oprócz nas dobre wyniki notują m.in. Rumunia, Bułgaria, Grecja, kraje Beneluxu, Szwecja i Włochy.
Średnia różnica wynagrodzeń kobiet i mężczyzn za godzinę pracy (Gender Pay Gap) wynosi w krajach UE 17%. Tymczasem w Polsce może ona zostać zniwelowana już w przyszłym roku. Największe szanse mają na to pracownice w średnim wieku zatrudnione na pełen etat w sektorze publicznym lub w branży gastronomicznej.
W 2016 roku Eurostat oszacował GPG w Polsce na 6,4% (3. miejsce w UE, za Słowenią i Maltą).
Problem mimo wszystko istnieje
Choć powyższe dane budzą spory optymizm, warto go nieco ostudzić. Tym bardziej, że wnioski wynikające z Ogólnopolskich Badań Wynagrodzeń z 2015 roku (Sedlak&Sedlak) wyglądają zdecydowanie mniej korzystnie. Pod uwagę wzięto wysokość wynagrodzenia brutto za miesiąc, bez przeliczania go na godzinę pracy.
Badania przeprowadzone na próbie około 150 tysięcy ankietowanych wskazują, że kobiety zarabiały wówczas średnio 3400 złotych brutto miesięcznie, a mężczyźni – 4200 złotych.
Różnice w zarobkach między kobietami i mężczyznami są widoczne na wszystkich szczeblach zarządzania niezależnie od stażu pracy. Największe dysproporcje wystąpiły w przypadku dyrektorów. Przykładowo: kobiety ze stażem pracy od 6 do 8 lat, które zajmowały stanowiska dyrektorskie, otrzymywały przeciętnie 6450 PLN. Stanowiło to jedynie 68% mediany wynagrodzeń mężczyzn dyrektorów z identycznym stażem pracy. Z kolei w przypadku pracowników szeregowych kobiety ze stażem pracy poniżej roku zarabiały przeciętnie 2200 PLN brutto miesięcznie, a więc 92% tego, co mężczyźni na stanowiskach szeregowych z tym samym doświadczeniem zawodowym
– dodają autorzy raportu.
Podobnie różnicę między wynagrodzeniem kobiet i mężczyzn wylicza GUS. Biorąc pod uwagę miesięczne wynagrodzenie, wyniosła ona w 2014 roku aż 20,6%.
Szkodliwe stereotypy
Niezależnie od metodologii fakt istnienia luki płacowej w Polsce jest niezaprzeczalny. Należy zadać podstawowe pytanie: skąd się ona bierze? Odpowiedzi udziela Paula Szewczyk z Newsweeka:
Badania przeprowadzone przez firmę Sedlak&Sedlak potwierdzają, że pensje kobiet nie muszą wcale wiązać się z dyskryminacją. […] Bardzo często przy negocjacjach płacowych kobiety wykazują się znacznie mniejszą stanowczością i pewnością siebie.
Szewczyk rozprawia się też z krzywdzącym dla kobiet mitem, że skoro pracują one często krócej od mężczyzn (chociażby ze względu na obowiązki rodzinne) to wykonują mniejszą pracę:
Często świadomość czekających na nie obowiązków domowych motywuje je do szybszego uporania się z zadaniami w pracy. […] Badanie Catalyst pokazuje, że tylko 3 proc. kobiet porzuca pracę na rzecz rodziny. Dla porównania ten sam podwód odejścia z pracy wskazało 2 proc. mężczyzn.
Ten stereotyp jest chyba głównym powodem proponowania kobietom niższych stawek. Czy w celu zapewnienia równości płac powinno interweniować państwo?
Apel do władz
Tak uważa Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który zarekomendował rządowi zastosowanie się do zaleceń Komisji Europejskiej – w taki sposób, jak właśnie czynią to Niemcy. W liście adresowanym do minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej napisał:
Różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn jest konsekwencją istniejących nierówności, z którymi kobiety spotykają się w trakcie całego swojego życia zawodowego.
Dysproporcje uwidaczniają się przede wszystkim na początkowym etapie kariery zawodowej. Według RPO kobiety częściej od mężczyzn decydują się na urlop rodzicielski również dlatego, że rezygnacja z pensji partnera byłaby bardziej odczuwalna dla domowego budżetu:
Zwiększenie wysiłku w celu efektywnego wdrożenia zasady równej płacy za tę samą pracę lub pracę tej samej wartości jest niezbędne, by rodzice mogli podejmować świadome decyzje dotyczące opieki nad dziećmi, niepodyktowane wyłącznie ich sytuacją finansową.
RPO zgadza się z opinią KE, która stwierdziła, że wyrównanie poziomu płac można osiągnąć dzięki transparentnym systemom przyznawania wynagrodzeń w przedsiębiorstwach.
Aktualizacja: polski rynek pracy przyjazny dla kobiet
[Data aktualizacji: 7 marca, godz. 14.00] Zgodnie z niedawno opublikowanym raportem PwC polski rynek pracy jest coraz bardziej przyjazny dla kobiet. Spośród 33 krajów OECD Polska zajmuje pod tym względem już 9. pozycję (awans o 3 miejsca). Badanie obejmuje dane za 2015 rok.
Autorzy raportu podkreślili fakt znacznego spadku bezrobocia wśród kobiet. Co istotne, coraz więcej kobiet pracuje w pełnym wymiarze godzin.
Gender Pay Gap pozostaje na niezmiennie niskim poziomie (ok. 7%). Mniejszym wskaźnikiem nierówności płac mogą się pochwalić jedynie Nowozelandczycy i Słoweńcy. PwC podtrzymuje też prognozę Expert Market, która daje Polkom sporą szansę na szybkie zniwelowanie GPG.
Rosnąca pozycja Polski w rankingu PwC Women in Work Index to kolejny przykład tego, jak wiele udało nam się osiągnąć w ciągu ostatnich lat dynamicznego rozwoju gospodarczego. Osobiście cieszy mnie fakt, że polscy przedsiębiorcy stawiają na kobiety, doceniając ich potencjał i kompetencje
– komentuje Anna Sieńko, partner PwC.
O ile w dziedzinie niwelowania nierówności płac osiągamy niezłe wyniki, to jednak ciągle mamy problem z niewielką liczbą kobiet na kierowniczych stanowiskach. Średnio ze 100 takich stanowisk Polki zajmują jedynie 19 – choć zauważyć, że ten odsetek nie wygląda wcale dramatycznie w porównaniu z innymi państwami OECD.
Jakie są inne powody występowania luki płacowej? Co państwo może zrobić, by ograniczyć jej rozmiar?
Dodaj komentarz
4 komentarzy do "Niemcy rozbijają „szklany sufit”. Jaka jest rola państwa w wyrównywaniu płac kobiet i mężczyzn? "
Pracownicy nie są tak samo wydajni i żadna ustawa nie jest w stanie zrównać zarobków na tych samych stanowiskach.
Częściowo różnica w zarobkach kobiet i mężczyzn wynika z większych przywilejów socjalnych kobiet obciążających pracodawcę.
Jak wszystkie przywileje socjalne będą tylko i wyłącznie po stronie Państwa to można zacząć mówić o różnicach w zarobkach.
Krzysztofie, jakie większe przywileje socjalne kobiet, obciążające pracodawcę a nie państwo, masz na myśli?
Dodatkowe przywileje socjalne wiążą się tylko z okresem ciąży – wyższe chorobowe i należny urlop wypoczynkowy za okres urlopu macierzyńskiego. Oczywiście w ten sposób nie można wytłumaczyć całej statystycznej różnicy w zarobkach ale jakiś wpływ to ma.
Zgadza się, kobietom w ciąży wypłacany jest zasiłek chorobowy w wysokości 100% średniego wynagrodzenia (podobnie jak pracownikom, którzy ulegli wypadkowi w pracy), zaś standardowy zasiłek wynosi 80%. Niemniej jednak płatnikiem zasiłku jest ZUS ze składek, które wcześniej opłacił sam pracownik, więc raczej o stracie pracodawcy nie może być mowy :). A co drugiego argumentu to mężczyzna może zastąpić kobietę na urlopie macierzyńskim 😉 choć rzeczywiście w Polsce ta możliwość wykorzystywana jest bardzo rzadko.