Uważa się, że bezrobocie jest jedną z największych zmór każdego dorosłego człowieka. Nikt nie chce znaleźć się w sytuacji, w której nagle zabraknie środków do życia. Okazuje się jednak, że kłopot sprawia nie tylko walka z problemem bezrobocia, ale także jego mierzenie.
Czy osobę pracującą 2 godziny tygodniowo można określić mianem bezrobotnego? A co z osobą, która nie pracuje, a zajmuje się prowadzeniem domu? Jak prezentują się statystyki bezrobocia w Polsce? Kim tak naprawdę jest bezrobotny Polak? Jak wypada Polska na tle innych krajów? Między innymi na te pytania odpowie poniższy artykuł.
Status na rynku pracy
Z punktu widzenia statusu na rynku pracy Główny Urząd Statystyczny dzieli ludność w wieku 15 lat i więcej na trzy kategorie: pracujących, bezrobotnych i osoby bierne zawodowo.
- Pracujący
- osoby wykonujące pracę przynoszącą im zarobek lub dochód jako pracownik najemny, pracujący na własny rachunek lub pomagający członek rodziny,
- osoby, które w okresie badania miały pracę, ale jej nie wykonywały np. z powodu choroby, urlopu.
- Bezrobotni
- cechy osób bezrobotnych: pozostawianie bez pracy, poszukiwanie pracy, gotowość do pracy.
- Bierni zawodowo
- wszystkie osoby, które nie zostały zaklasyfikowane jako pracujące lub bezrobotne,
- do przyczyn bierności zawodowej należą choroba/niepełnosprawność, emerytura, podjęcie nauki lub uzupełnianie kwalifikacji zawodowych czy podjęcie obowiązków rodzinnych związanych z prowadzeniem domu,
- wśród biernych zawodowo wyróżnia się grupę zniechęconych, do której należą osoby nieposzukujące pracy, ponieważ są przekonane, że jej nie znajdą,
- w III kwartale 2016 r. zbiorowość biernych zawodowo liczyła 13,4 mln osób, co stanowi ok. 44% ogółu ludności w wieku 15 lat i więcej. Około 5,4 mln z nich, czyli 40,6% biernych zawodowo było w wieku produkcyjnym (15-59/64 lata), a główną przyczyną bierności były obowiązki związane z prowadzeniem domu (29,8% osób). Drugą istotną przyczyną bierności była choroba lub niepełnosprawność (24,8%). Kolejnymi powodami były: nauka i uzupełnienie kwalifikacji (23,6% osób) oraz emerytura (11,7%). Osoby zniechęcone bezskutecznym poszukiwaniem pracy stanowiły ok. 6,0%.
Warto zapamiętać: osoba, która nie poszukuje (aktywnie) pracy nie jest zaliczana do osób bezrobotnych.
Aktywność ekonomiczna Polaków w pierwszym kwartale br. przedstawiała się następująco:
Warto zauważyć, że po uwzględnieniu dzieci i młodzieży do 15 roku życia, liczba osób pracujących w Polsce jest mniejsza niż 50% ogółu społeczeństwa.
Rodzaje bezrobocia
Bezrobocie bezrobociu nierówne. Brak pracy może wynikać z wielu przyczyn (a nie wszystkie z nich są równie szkodliwe), w związku z tym istnieją różne klasyfikacje bezrobocia:
- Bezrobocie frykcyjne (przejściowe), cykliczne (koniunkturalne) i sezonowe: pierwsze z nich jest stanem czasowej dezaktywizacji zawodowej, spowodowanej relokacją na rynku pracy, np. przejściem z jednego miejsca na pracy do drugiego, wymagającego podobnych kwalifikacji. Bezrobocie frykcyjne trwa od kilku dni do kilku tygodni i nie wynika z braku miejsc pracy, a z naturalnych ruchów kadrowych. Bezrobocie koniunkturalne z kolei, jak wynika z samej nazwy, powiązane jest z cyklami koniunkturalnymi gospodarki – głównie z fazą recesji (czyli spadkową). Trwa zwykle przez kilka tygodni lub miesięcy, aż wzrost poziomu działalności gospodarczej doprowadzi do wzrostu produkcji i popytu na siłę roboczą. Bezrobocie sezonowe związane jest ze zmianami popytu na daną pracę na przestrzeni roku, np. latem rośnie zapotrzebowanie na pracę w zbieractwie (nie bez powodu nazywa się to „pracami sezonowymi”), a zimą – maleje.
- Bezrobocie strukturalne i technologiczne: wynika z niedostosowania kwalifikacji i oferowanej pracy do zmieniających się warunków rynkowych. Szczególnie mocno jest ono widoczne w okresach gruntownej restrukturyzacji (np. po likwidacji PGR-ów) lub w regionach, gdzie dominuje jedna gałąź przemysłu (np. w zagłębiach górniczych lub hutniczych). Bezrobocie technologiczne jest jednym z elementów bezrobocia strukturalnego, w którym główną przyczyną braku pracy jest postęp techniczny (np. zastąpienie pracy ludzkiej maszynami w fabrykach).
- Bezrobocie naturalne: składa się z bezrobocia frykcyjnego i strukturalnego. Jest to poziom bezrobocia występujący, gdy rynek pracy znajduje się w stanie równowagi. Uważa się, że stopa bezrobocia naturalnego powinna wynosić ok. 3-4%. Pozwala ona na niezbędne rotacje na rynku pracy (zmiana pracy między konkurencyjnymi firmami, awanse pracowników, relokacja między oddziałami tej samej firmy, przekwalifikowanie itd.).
- Bezrobocie jawne i ukryte: bezrobociem jawnym nazywamy to odnotowane w oficjalnej ewidencji statystycznej (a więc przede wszystkim zarejestrowanych w urzędach pracy). Bezrobociem ukrytym jest więc to występujące poza oficjalnymi statystykami. Przede wszystkim są to osoby pracujące na roli (bezrobocie ukryte często nazywa się agrarnym) lub w gospodarstwie domowym, ale też niezarejestrowani bezrobotni. Do bezrobocia ukrytego często zalicza się również pracę poniżej kwalifikacji: osoby z wyższym wykształceniem pracujące na stanowiskach czysto fizycznych, zatrudnienie w niepełnym wymiarze pracy mimo gotowości do pracy w pełnym wymiarze. Ostatnią grupą ukrytego bezrobocia są tzw. „puste” etaty – pracownicy niegenerujący żadnej wartości dodanej (co było częste w PRL-u, kiedy firmy zatrudniały dużo więcej pracowników niż wynosiło faktyczne zapotrzebowanie).
Definicje bezrobocia i metodologia badań
W powszechnym rozumieniu bezrobotnym jest osoba nieposiadająca pracy, a jednocześnie niebędąca np. uczniem lub emerytem. Encyklopedia PWN definiuje bezrobocie jako zjawisko braku pracy zarobkowej dla osób zdolnych do pracy i gotowych do jej podjęcia na typowych warunkach płacowych występujących w gospodarce. Jest to jednak pewne uproszczenie, wymagane przy formułowaniu definicji encyklopedycznych lub słownikowych.
Na potrzeby polskiej statystyki stosowane są dwie dość mocno różniące się między sobą definicje: definicja prawna (za jej pomocą mierzy się bezrobocie rejestrowane, czyli dane oficjalne) i definicja ekonomiczna (używana do pomiaru bezrobocia ekonomicznego, czyli faktycznego).
Bezrobocie rejestrowane – dane PUP
Stopa bezrobocia rejestrowanego podawana jest raz w miesiącu. Zwykle w połowie miesiąca Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej ogłasza szacunkowe dane za poprzedni okres. Około dwóch tygodni później pojawiają się oficjalne dane z Głównego Urzędu Statystycznego.
Według metodyki GUS stopa bezrobocia oznacza stosunek zarejestrowanych bezrobotnych do liczby cywilnej ludności aktywnej zawodowo (tj. bez osób odbywających czynną służbę wojskową oraz pracowników jednostek budżetowych prowadzących działalność w zakresie obrony narodowej i bezpieczeństwa publicznego).
Bezrobocie ekonomiczne – BAEL
Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) opiera się nie na twardych danych z urzędów, a na ankiecie realizowanej metodą reprezentacyjną (co oznacza, że uczestniczą w nim gospodarstwa domowe zamieszkałe w wylosowanych mieszkaniach, a uzyskane od nich informacje są uogólniane dla ludności całego kraju). Próba badawcza wynosi ok. 55 tys. mieszkań z całej Polski. Po zebraniu ogólnych danych dotyczących członków gospodarstwa domowego, ankieter zadaje pytania dotyczące aktywności zawodowej osobom, które ukończyły 15 lat. Głównym pytaniem BAEL jest: Czy w badanym tygodniu wykonywał(-ła) Pan/Pani jakąkolwiek pracę przynoszącą zarobek lub dochód, bądź pomagał(-ła) nieodpłatnie w rodzinnej działalności gospodarczej?
Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności prowadzone są także w innych państwach, w tym – pod nazwą Labour Force Survey (Badania siły roboczej) – w Unii Europejskiej. Definicja bezrobotnego wg BAEL pokrywa się z definicją Eurostatu (Europejskiego Urzędu Statystycznego). Jednolita metodologia pozwala na porównanie skali zjawiska między różnymi krajami.
Rozbieżności między bezrobociem ekonomicznym i rejestrowanym
Poniższa tabela przedstawia różnice definicyjne między bezrobociem rejestrowanym i ekonomicznym:
Bezrobocie rejestrowane | Bezrobocie ekonomiczne | |
Źródło definicji | ustawa z dn. 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (Dz.U., 2004, nr 99, poz. 1001, z późn. zm.) | Międzynarodowa Organizacja Pracy |
Definicja (warunki te należy spełnić łącznie) |
|
|
Wiek | 18 – do osiągnięcia wieku emerytalnego | 15 – 74 lata |
Inne warunki | Art. 2 ustawy | osobą bezrobotną jest także osoba, która nie poszukiwała pracy, ponieważ miała pracę załatwioną i oczekiwała na jej rozpoczęcie przez okres nie dłuższy niż 3 miesiące oraz była gotowa tę pracę podjąć |
Źródło danych | sprawozdawczość PUP | BAEL |
Dostępność danych | miesięczne, kwartalne, roczne, zwykle wyrażane jako stan na koniec okresu sprawozdawczego | średniokwartalne i średnioroczne |
Poziom agregacji | kraj, województwo, powiat | kraj, województwo |
Wyraźnie widać, że pojęcie bezrobotnego w obu przypadkach nie pokrywa się ze sobą. O ile bezrobocie rejestrowane pokazuje oficjalną skalę zjawiska, o tyle bezrobocie ekonomiczne zmierza bardziej ku ujęciu realnemu.
Dane BAEL nie są jednak wolne od przekłamań – przede wszystkim ankietowani nie zawsze podają prawdziwe informacje (np. bojąc się, że przyznanie się do pracy na czarno przysporzy im problemów) lub różnie interpretują pytania (np. każdy ma inną definicję aktywnego poszukiwania pracy: dla jednych jest to wysyłanie dokumentów rekrutacyjnych, a dla innych – sam fakt zarejestrowania się w urzędzie). Warto także wspomnieć, że wg tej metodologii, status osoby bezrobotnej nie przysługuje osobie, która w danym tygodniu wykonywała pracę przez np. 2 godziny. Trzeba też pamiętać, że bezrobocie ekonomiczne jest szacowane na podstawie odpowiedzi próby badawczej, a więc z założenia obarczone błędem statystycznym.
Urzędy pracy są więc źródłem zdecydowanie dokładniejszym – przedstawiają dane twarde, a nie szacunkowe. Z drugiej strony często zarejestrowane są tam osoby, które korzystają ze świadczeń (np. zasiłku), ale nie są zainteresowane podjęciem pracy (są bierne zawodowo) lub pracują na czarno.
Na wykresie przedstawiono stopę bezrobocia rejestrowanego oraz ekonomicznego w ujęciu historycznym. Wyraźnie rzuca się w oczy, że dane BAEL-u niemal zawsze notowały niższe wartości niż dane z urzędów pracy:
Zestawienie stóp bezrobocia ekonomicznego w Europie (oraz, dla porównania, w Stanach Zjednoczonych i Japonii) w 2016 roku przedstawione jest na poniższym wykresie:
Dane Eurostatu oparte są o ujednoliconą metodologię badań BAEL (przedstawiliśmy ją we wcześniejszej części artykułu), a więc w każdym kraju przyjęte zostały takie same kryteria. Polska plasuje się w środku stawki, blisko o 2,6 punkty procentowe niżej od średniej UE i blisko 4 punktu procentowego poniżej średniej strefy euro. Zdecydowanie bliżej nam jednak do najlepszych (stopa bezrobocia w Niemczech czy w Czechach jest zaledwie o ok. 2 punkty procentowe niższa niż w Polsce) niż do najgorszych krajów pod tym względem (nawet pomijając Grecję i Hiszpanię, zmagające się z kryzysem, polskie bezrobocie jest ponad dwukrotnie niższe niż w Chorwacji lub na Cyprze).
W ramach podsumowania spójrzmy jeszcze na mapkę, która prezentuje skalę bezrobocia w Europie:
Stopa bezrobocia w Polsce – statystyki nie pokazują całej prawdy
Wiele statystyk – zwłaszcza bardziej szczegółowych – oparta jest na bezrobociu rejestrowanym, a nie ekonomicznym. Ponieważ będziemy się do nich odwoływać w dalszej części artykułu, jeszcze raz prezentujemy, jak na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza zmieniała się stopa bezrobocia w Polsce:
Z wykresu wynika, że w bieżącym roku osiągnęliśmy najniższą stopę bezrobocia od 25 lat. Istnieją jednak co najmniej trzy duże czynniki, które wypaczają sens odnoszenia obecnych wartości stopy bezrobocia do danych z lat 90. minionego stulecia:
- nieporównywalność systemów gospodarczych, w ramach których zachodziły zmiany na rynku pracy,
- wielokrotne zmiany w definicji osoby bezrobotnej,
- zmiany przepisów regulujących rynek pracy, które skłaniały lub zniechęcały do rejestrowania się w spisach bezrobotnych.
Trzeba pamiętać, że przez te 25 lat w Polsce nastąpiło sporo zmian. Przede wszystkim mieliśmy do czynienia z transformacją ustrojową i gospodarczą. Ostatnia dekada XX wieku była mieszanką obu systemów – starej gospodarki centralnej i nowej gospodarki wolnorynkowej – w której istniało jednocześnie wysokie bezrobocie ukryte (w firmach, które wciąż nie poddały się restrukturyzacji) i rosnące bezrobocie jawne (skutek masowych upadłości i wprowadzenia do nowych przedsiębiorstw kategorii rachunku ekonomicznego). Drastyczny, dwuipółkrotny wzrost stopy bezrobocia w latach 1990-1994 pokazuje, jak bardzo bezrobocie rejestrowane odbiegało od rzeczywistego.
Inną ważną przyczyną były nowelizacje prawa. Przez ostatnie 25 lat definicja bezrobotnego zmieniała się co najmniej siedmiokrotnie, stopniowo wykluczając kolejne grupy osób. Dość powiedzieć, że jeszcze w 1990 r. za bezrobotnego – a jednocześnie uprawnionego do zasiłku – uważano każdą osobę, która zgłosiła się do urzędu, a nie miała pracy (nawet jeśli nigdy wcześniej nie pracowała). Aż do 1997 r. sytuacja prawna zmieniała się tak drastycznie, że mechaniczne porównywanie skali ówczesnego bezrobocia z dzisiejszym nie ma sensu.
Zmiany nie ominęły też polityki gospodarczej. W 1999 r. bezrobotnych objęto powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym, co przełożyło się na masowe rejestracje w urzędach pracy (a co za tym idzie, szybki wzrost stopy bezrobocia rejestrowanego). Przeciwny efekt miały z kolei reformy systemu emerytalnego czy wydłużenie urlopów macierzyńskich.
Struktura bezrobocia w Polsce
Kim jest statystyczny polski bezrobotny? Poniższe wykresy prezentują strukturę bezrobocia rejestrowanego w Polsce w 2016 roku:
Sprawdźmy, jakie wnioski możemy wyciągnąć na ich podstawie. Zacznijmy od tego, że między kobietami a mężczyznami i między terenami miejskimi a wiejskimi nie notuje się większych różnic w liczbie bezrobotnych.
Można też zauważyć, że im dłuższy staż pracy i im wyższe wykształcenie, tym mniejszy odsetek bezrobotnych. Aż 54% bezrobotnych w 2016 roku miało co najwyżej wykształcenie zasadnicze zawodowe, a 56% – staż pracy krótszy niż 5 lat. Osoby z wykształceniem wyższym stanowiły tylko 13%, a z doświadczeniem co najmniej 30 lat – 4%. Pokazuje to, że firmy dbają zarówno o pracowników wyedukowanych, jak i posiadających pokaźne doświadczenie zawodowe.
Warto też odnotować, że wyższy odsetek bezrobotnych występuje w grupach „poniżej 1 roku” i „1-5 lat” niż w grupie „brak stażu pracy”. Może to oznaczać, że wielu absolwentów szkół nie posiada praktycznych umiejętności pozwalających odnaleźć się na rynku pracy. Często firmy nie przedłużają z nimi współpracy po zakończeniu stażu lub okresu próbnego, ponieważ wiedza teoretyczna nie przekłada się na praktykę. Kolejni pracodawcy są z kolei mniej zainteresowani pracownikiem, który nie potrafił sprostać wymaganiom postawionym w poprzednim miejscu zatrudnienia; stąd pierwsza, krótka praca często przez dłuższy czas pozostaje jedyną.
Jeśli chodzi o czas pozostawania bez pracy, można zauważyć dwie wyraźne tendencje: jest on albo bardzo krótki (do 3 miesięcy – 29%), albo bardzo długi (24% to bezrobotni chroniczni – powyżej dwóch lat bez pracy).
Z prawa do zasiłku korzystał stosunkowo niewielki odsetek bezrobotnych – zaledwie co siódmy z nich był uprawniony do pobierania tego świadczenia.
Większość bezrobotnych to ludzie młodzi – aż 41% nie ukończyła 34 roku życia, w tym 15% to osoby w wieku do 24 lat, a więc świeżo po zakończeniu edukacji. Wraz ze wzrostem wieku (pomijając pierwszą grupę) systematycznie maleje odsetek bezrobotnych w populacji – osoby w wieku 35-54 lat najczęściej mają już ugruntowaną pozycję w miejscu pracy, a duże doświadczenie ułatwia im znalezienie kolejnego zatrudnienia na wypadek bezrobocia. Osoby powyżej 55 roku życia z kolei często znajdują się już na emeryturze (bądź są jej bliskie) lub rencie, w związku z czym powoli wycofują się z rynku pracy i po utracie zatrudnienia nie są tak skore do poszukiwania kolejnych ofert.
W poszczególnych województwach utrzymuje się bardzo duże terytorialne zróżnicowanie bezrobocia. Najwyższą stopę bezrobocia w 2016 r. odnotowano w województwie warmińsko-mazurskim (14,2%). Najniższą zaś w województwie wielkopolskim (5,0%)- w Poznaniu praktycznie każdy chętny do podjęcia pracy znajduje ją (w grudniu 2016 r. stopa bezrobocia wynosiła 1,9%, a osób zarejestrowanych w urzędach pracy było 6,6 tys.)
Zawody deficytowe i nadwyżkowe
Bezrobocie wynika z niedostosowania podaży i popytu na rynku pracy. W sprawozdawczości często wyróżnia się zawody deficytowe i nadwyżkowe. Zgodnie z opracowaniem „Barometru zawodów 2017” (badania realizowanego na zlecenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej” przez:
- zawód deficytowy rozumie się taki zawód, w którym nie powinno być trudności ze znalezieniem pracy, gdzie zapotrzebowanie pracodawców będzie duże, a podaż pracowników o odpowiednich kwalifikacjach niewielka;
- zawód zrównoważony – liczba ofert pracy będzie zbliżona do liczby osób zdolnych do podjęcia zatrudnienia w danym zawodzie;
- zawód nadwyżkowy – znalezienie pracy jest trudne ze względu na niskie zapotrzebowanie i/lub nadmierną liczbę kandydatów spełniających wymagania pracodawców.
Deficytowość i nadwyżkowość zawodów ma spore znaczenie przy wyborze ścieżki kształcenia, wiąże się bowiem z perspektywami na rynku pracy po ukończeniu edukacji. Zazwyczaj staramy się kształcić w kierunku, który w miarę łatwo może dać nam dobrą pracę (a więc szukamy zawodów deficytowych).
„Barometr zawodów” prognozuje, że w 2017 r. zawodów deficytowych będzie 23 (stanowić one będą 13,9%). Z kolei zawodów, w których eksperci spodziewają się większej liczby kandydatów do pracy niż ofert dostępnych na rynku, ma być zaledwie 7 (4,3%).
Niedobór pracowników będzie dotyczy rożnych branż. Najwięcej problemów ze znalezieniem odpowiednich osób do pracy można spodziewać się w branży transportowej (kierowcy samochodów ciężarowych, kierowcy autobusów), w budownictwie i przemyśle (spawacze, krawcy, cieśle, stolarze) oraz w służbie zdrowia i usługach medycznych (pielęgniarki, położne). Jako główne przyczyny deficytów podaje się przede wszystkim:
- brak doświadczenia zawodowego,
- niewielka liczna kandydatów,
- brak lub wygasające uprawnienia,
- nieatrakcyjne wynagrodzenie,
- problemy z mobilnością,
- nieatrakcyjne lub szkodliwe warunki pracy,
- luka pokoleniowa,
- nieumiejętność zarządzania wiekiem.
Wśród zawodów nadwyżkowych w 2017 roku znalazły się przede wszystkim takie, w których obserwuje się dużą liczbę absolwentów techników oraz studiów wyższych (ekonomiści, pedagodzy czy też filozofowie, historycy, politolodzy i kulturoznawcy). Do głównych przyczyn nadwyżek należy zaliczyć:
- niedostosowanie oferty edukacyjnej do realiów rynku pracy – „nadprodukcja” absolwentów,
- bardzo duża liczba chętnych do pracy w danym zawodzie,
- zmniejszające zapotrzebowanie na dany zawód (np. z powodu niżu demograficznego maleje zapotrzebowanie na nauczycieli ogólnokształcąca).
Lp. | Zawody nadwyżkowe 2017 | % wskazań przez powiatowe urzędy pracy |
---|---|---|
1. | ekonomista | 82,8% |
2. | pedagog | 73,7% |
3. | filozof/ historyk/ politolog/ kulturoznawca | 68,7% |
4. | specjalista technologii żywności i żywienia | 64,1% |
5. | pracownik biura podróży, organizator obsługi turystycznej | 61,2% |
6. | specjalista administracji publicznej | 59,4% |
7. | nauczyciel przedmiotów ogólnokształcących | 56,7% |
Wnioski: konieczne zmiany w systemie kształcenia
Przy badaniu bezrobocia możemy korzystać albo z danych oficjalnych (PUP-y), albo ankietowych (BAEL). Niezależnie od źródła, trudno jest jednak określić faktyczną skalę zjawiska w kraju. Wynika to przede wszystkim z problemów z oszacowaniem bezrobocia ukrytego – głównie osób pracujących na czarno, ale również pracowników poniżej kwalifikacji czy osób posiadających konkretne zajęcie, ale nieosiągających z tego tytułu dochodu (np. gospodyń domowych).
Niemniej dane, którymi dysponujemy pozwalają nam ocenić trendy oraz porównać skalę bezrobocia pomiędzy różnymi krajami. Okazuje się, że wbrew powszechnemu mniemaniu statystyki bezrobocia w Polsce nie wyglądają źle. Zdecydowanie zaniżamy średnią europejską, plasując się wśród takich krajów jak Austria, Dania czy Holandia. Od paru lat notujemy też zauważalny spadek stopy bezrobocia – z 10,3% w 2013 roku do 5,9% w roku minionym.
Jeśli więc szukać przyczyn potencjalnych trudności w znalezieniu pracy, w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na niedopasowanie struktury kształcenia do potrzeb rynkowych. Większość zawodów w naszym kraju ma charakter nadwyżkowy (a więc podaż pracowników jest większa niż zapotrzebowanie), co skutkuje tym, że absolwenci często nie mają możliwości pracy zgodnej z formalnymi kwalifikacjami. Przemawia za tym również duży odsetek bezrobotnych z minimalnym (choć nie zerowym) stażem pracy – może to oznaczać, że mamy tu do czynienia z błędnym kołem: za wiedzą teoretyczną nie idą umiejętności praktyczne, a te z kolei trudno jest zdobyć bez pracy.
O tym i innych przyczynach bezrobocia napiszemy w kolejnych artykułach z cyklu. Tymczasem oddajemy głos Wam.
- Czy Waszym zdaniem stosowane metodologie liczenia bezrobocia pozwalają na jego realne określenie?
- Czy stopa bezrobocia w naszym kraju jest zbyt wysoka, czy może nie powinniśmy się nią zbytnio niepokoić?
- Jakie są Waszym zdaniem największe przyczyny bezrobocia?
- Jak można je zniwelować?
Istnieje istotna różnica pomiędzy osobą bezrobotną, a bierną zawodowo. Osoba bezrobotna nie posiada zatrudnienia, ale jest gotowa je podjąć i poszukuje pracy.
Aktualna (zmierzona) stopa bezrobocia w Polsce nie jest wysoka na tle innych krajów UE. Wynosi ok. 6%.
Szacowanie wysokości bezrobocia jest trudne i obarczone licznymi błędami (bezrobocie ukryte, osoby bierne zawodowo).
Aby zmniejszyć poziom bezrobocia powinniśmy m.in. skupić nasze wysiłki na dopasowaniu procesu kształcenia do potrzeb rynkowych (zaspokoić obszary, w których istnieją zawody deficytowe).
Źródła:
Bezrobocie i bezrobotni – pomoc społeczna – urzędy pracy. Raport wstępny przygotowany w ramach projektu „Modelowy system na rzecz integracji społecznej”, Warszawa, 2011 r. (PDF)
Zasady metodyczne statystyki rynku pracy i wynagrodzeń, publikacja GUS, 2008 r. (PDF)
Zawody deficytowe i nadwyżkowe w 2014 r. – analiza Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (DOC., XLS)
Bezrobocie rejestrowane a bezrobocie według BAEL, Janukowicz P., Wojewódzki Urząd Pracy w Olsztynie (PDF)
Bank Danych Lokalnych – statystyki dot. bezrobocia
Dodaj komentarz
Bądź pierwszy!