
Na początku lipca Sejm przyjął rządową nowelizację ustawy o opiece nad dziećmi w wieku do lat 3. Niedługo potem nową ustawę podpisał prezydent. Zmiany, które na etapie prac nad projektem (a także po ich zakończeniu) budziły liczne kontrowersje, wejdą w życie wraz z początkiem 2018 roku.
Dla rządu projekt stanowi ważny element prowadzonej polityki prorodzinnej. Celem nowych przepisów jest zapewnienie wystarczającej liczby miejsc w żłobkach. Już w czerwcu, gdy Rada Ministrów przyjęła projekt i skierowała go do prac w Sejmie, zaznaczono w komunikacie:
Według badań, brak dostępnej opieki dla najmłodszych dzieci oraz wysokie opłaty związane z pobytem dzieci w instytucjach opieki, są jednymi z głównych barier w łączeniu pracy zawodowej z obowiązkami rodzicielskimi.
Zwrócono uwagę, że opieką inną niż rodzicielska jest objętych zaledwie 11,2% dzieci w wieku od ukończenia 20 tygodnia do 3 roku życia, a w ponad 70% gmin w Polsce nie funkcjonuje żadna instytucja opieki nad takimi dziećmi. Rząd chce, by do 2030 roku powstało ponad 100 tysięcy nowych miejsc w żłobkach. To minimum, by udało się zrealizować założenia „Strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju” (zapewnienie opieki co trzeciemu dziecku do lat 3).
Jak to możliwe, że wprowadzenie – mogłoby się wydawać – niezbędnych zmian, budziło i wciąż budzi tyle wątpliwości?
Sprzeciw rodziców i Rzecznika Praw Dziecka
Sposobem rządu na większą liczbę żłobków jest wprowadzenie rozwiązań ułatwiających zakładanie i prowadzenie placówek. Mniejsze mają być koszty funkcjonowania instytucji opieki, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w niższych niż dotychczas opłatach dla rodziców.
Na etapie konsultacji społecznych wielu rodziców oskarżało rząd, że większą dostępność żłobków chce osiągnąć kosztem bezpieczeństwa i jakości opieki. W pierwotnym projekcie nowelizacji znalazł się zapis, który wprowadzał wyższy limit liczby dzieci przypadających na jednego opiekuna. Obecnie może on sprawować opiekę nad maksymalnie 8 dzieci – resort proponował, by te liczbę zwiększyć do 10, pod warunkiem, że każde z dzieci ukończyło 2 rok życia i nie ma wśród nich dziecka niepełnosprawnego. Przeciw tej propozycji protestowali nie tylko rodzice oraz środowiska opiekunek w żłobkach i klubach dziecięcych, ale także sam Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak:
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zauważa, że nowe przepisy proponowane przez MRPiPS mogą obniżyć standardy opieki i warunki bezpieczeństwa w żłobkach oraz klubach dziecięcych. Rozszerzenie zakresu działalności klubów dziecięcych przy jednoczesnym zmniejszeniu wymagań wobec nich, zwiększenie liczby dzieci pozostających pod opieką jednego opiekuna […] – to niepokojące Rzecznika Praw Dziecka założenia projektu ustawy regulującej standardy opieki żłobkowej.
Ostatecznie resort wycofał się z tej propozycji. Wątpliwości było jednak więcej. Problemem dla przeciwników projektu była mniejsza liczba wymaganych pomieszczeń w placówkach. Rzecznik Praw Dziecka określił jako „absurdalny” zapis, który zakładał konieczność posiadania… jednego pomieszczenia, o ile zapewnia ono miejsce do odpoczynku:
[…] z praktycznego punktu widzenia trudno […] sobie wyobrazić, aby w jednym pomieszczeniu część dzieci spała, podczas gdy ich koledzy i koleżanki uczestniczą w zabawie.
To rozwiązanie zachowano jednak w ostatecznym kształcie ustawy. Z poparciem spotkała się za to propozycja rządu dotycząca zwolnienia żłobków z opłat od nieruchomości (dotychczas z takiego zwolnienia korzystały wyłącznie przedszkola). W wyniku konsultacji rozszerzono obowiązek sprawdzania w bazie danych Rejestru Przestępstw na Tle Seksualnym na wszystkich pracowników żłobka (pierwotnie ten obowiązek dotyczył tylko opiekunów).
Co z innymi formami opieki?
Niejednoznaczny stosunek do nowych przepisów zdradza instytut Ordo Iuris. Z jednej strony jego przedstawiciele pochwalają większość zmian w zakresie zakładania i prowadzenia żłobków, z drugiej – zwracają uwagę, że nowelizacja wprowadza system „preferujący zinstytucjonalizowane formy opieki” i „nie honoruje pracy opiekuńczo-wychowawczej rodzica”:
Instytut Ordo Iuris zgłosił w ramach konsultacji społecznych uwagi do projektu, wskazując, że obok kilku niewątpliwie pozytywnych zmian, promocja i wsparcie dla jednej formy opieki, przedstawianej jako pomoc dla rodziców, w rzeczywistości głęboko ingeruje w autonomię rodziny. Przyjęte rozwiązania będą stwarzały presję, głównie ekonomiczną, do wyboru żłobka bądź klubu dziecięcego kosztem innych, często preferowanych przez rodziców form opieki, jak niania, czy opiekun dzienny.
Chodzi o zmianę systemu finansowania przez państwo składek ZUS dla niani, które dotychczas opłacane były „od podstawy stanowiącej kwotę nie wyższą niż wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, przy czym nadwyżkę ponad tę kwotę opłacali zatrudniający rodzice”. Obecnie państwo pokryje tylko składki od podstawy nieprzewyższającej połowy minimalnego wynagrodzenia.
Ordo Iuris powołuje się na badania, z których wynika, że aż 85% matek najchętniej powierzyłoby opiekę nad dzieckiem do 3 roku życia opiekunce spośród najbliższej rodziny.
Pomimo pewnych wątpliwości zmiana przepisów wydaje się być krokiem w dobrym kierunku. Dr Iga Magda z Instytutu Badań Strukturalnych twierdzi, że obok ułatwień związanych z prowadzeniem żłobków i klubów dziecięcych, ustawa wprowadza także zmiany jakościowe. W tym kontekście wymienia m.in. konieczność odbycia przez opiekunów szkoleń z zakresu udzielania pierwszej pomocy.
Jakie jest Wasze zdanie o nowelizacji tzw. ustawy żłobkowej?
Dodaj komentarz
Bądź pierwszy!