Czym jest generacja NEET? Uwarunkowania i skutki społeczno-ekonomiczne

Czym jest NEET? Uwarunkowania i skutki społeczno-gospodarcze

Z pewnością wielu z nas zna przynajmniej jedną osobę, która wciąż tkwi „na garnuszku rodziców”, choć jej rówieśnicy dawno już założyli rodziny i robią karierę. W większości kojarzy nam się ona z leserem, niewyedukowanym dresiarzem imprezującym za kieszonkowe, kimś pozbawionym nie tylko perspektyw życiowych, ale i ambicji. Oto ona. Oto przedstawiciel generacji NEET.

Czym jest NEET?

Choć pojęcie NEET zostało ukute stosunkowo niedawno (po raz pierwszy użyto go w brytyjskim raporcie rządowym „Bridging the Gap” w 1999 r.), samo zjawisko znane jest już co najmniej od paru pokoleń. NEET – Not in Education, Employment or Training – oznacza grupę społeczną młodych ludzi, którzy nie wykazują aktywności w żadnej z trzech kategorii: pracy, formalnego kształcenia ani szkolenia.

NEET - ilustracja
Ilustracja NEET – nie uczę się, nie szkolę i nie pracuję. Opracowanie własne.

Jest to więc pojęcie szersze niż młody bezrobotny, obejmuje bowiem również absolwentów biernych zawodowo (czyli takich, którzy nie mają pracy i jej nie poszukują) oraz osoby, które przedwcześnie ukończyły edukację, ale z różnych przyczyn nie weszły na rynek pracy.

W 2007 r. ówczesny minister gospodarki i finansów Włoch Tommaso Padoa-Schioppa nazwał pokolenie NEET bamboccioni – „wielkimi bobasami”, co dobrze oddaje istotę problemu. Są to bowiem w znacznym stopniu ludzie długotrwale pozostający na utrzymaniu rodziców – nieuczący się i niepracujący, a więc nieosiągający dochodów, ale mający zapewniony darmowy (tj. opłacony przez rodziców) wikt i opierunek.

W polskiej terminologii pokolenie NEET znacznie częściej określa się – dużo bardziej wymownym – pokoleniem „ani-ani” (przez analogię do hiszpańskiej generación „ni-ni” i włoskiej generazione „né-né”).

Problematyczne jest określenie konkretnej grupy wiekowej, w ramach której mamy do czynienia z pokoleniem NEET. W Unii Europejskiej kategoria ta obejmuje osoby w wieku 15-24 lat, z kolei rozszerzone statystyki Eurostatu za górną granicę przyjmują 29 rok życia. Japończycy mają jeszcze szersze „widełki” wieku – od 15 do 34 roku życia (a do tego rozszerzają katalog „nieróbstwa” o czwartą kategorię: niezaangażowanie w obowiązki domowe), natomiast wspomniany już raport Brytyjczyków koncentrował się wyłącznie na wycinku 16-18.

NEET a bezrobocie

Choć może się wydawać, że NEET i młodzi bezrobotni to w zasadzie ci sami ludzie, między obiema grupami występują dość znaczące różnice definicyjne. NEET nie musi być osobą bezrobotną (zwłaszcza w ujęciu formalnym, a więc zarejestrowaną w urzędzie pracy), podobnie jak nie każdy młody bezrobotny jest NEET. Najłatwiej prześledzić to na przykładach:

  • zarejestrowany w urzędzie pracy student studiów niestacjonarnych jest bezrobotnym, ale nie jest NEET (spełnia warunek kształcenia się),
  • niezdolny do pracy absolwent liceum, który nie poszedł na studia, jest NEET, ale nie jest bezrobotnym (osoba bierna zawodowo).

Pewna grupa ludzi należy oczywiście do obu tych zbiorów jednocześnie. Poniżej prezentujemy kilka profili młodych osób wraz z ich klasyfikacją:

NEET a bezrobocie
NEET a bezrobocie. Opracowanie własne na potrzeby serwisu ideologia.pl.

Skala zjawiska

Coraz częściej słyszy się głosy, że obecnie stosowane wskaźniki bezrobocia nie są wystarczające do analizy kondycji młodego pokolenia. Według danych Eurostatu w 2012 r. blisko co czwarty młody Europejczyk pozostawał bez pracy, a w przypadkach ekstremalnych – Hiszpanii i Grecji – bezrobocie wśród osób poniżej 25 roku życia wynosiło odpowiednio 55,3% oraz 53,2%. Warto jednak pamiętać, że statystyki te obejmują jedynie osoby aktywne zawodowo, a więc zainteresowane zatrudnieniem, ale niemogące go znaleźć. Okazuje się wręcz, że nie doszacowują one skali zjawiska. Eurofound – Europejska Fundacja na rzecz Poprawy Warunków Życia i Pracy – podaje, że w 2011 r. w Unii mieliśmy ok. 7,5 mln NEET, a zaledwie 5,2 mln młodych bezrobotnych (dane obejmują populację w wieku 15-24 lat). Znacznie lepszym rozwiązaniem może więc być zastosowanie nowego narzędzia – wskaźnika NEET.

Wskaźnik stopy bezrobocia a NEET
Wskaźnik stopy bezrobocia a NEET. Źródło: NEET – nowa kategoria młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym, B. Serafin-Juszczak.

Zamiast skupiać się wyłącznie na osobach aktywnych zawodowo, wskaźnik ten obejmuje dodatkowo znacznie istotniejszą grupę ludzi niezainteresowanych ani dalszym kształceniem (w tym szkoleniem się), ani pracą. Wskaźnik NEET pokazuje więc, jak wielu młodych ludzi „nic nie robi” (gdzie tradycyjna stopa bezrobocia daje nam informację, ilu chciałoby mieć pracę, ale nie może jej znaleźć).

Jak już pisaliśmy wcześniej, NEET i młodzi bezrobotni to grupy mające tylko niewielką część wspólną. Wskaźnik NEET i stopa bezrobocia młodych mają też zupełnie inną konstrukcję, a więc nie da się ich bezpośrednio ze sobą porównać. Mimo to oba wykazują pewną korelację, jeśli chodzi o trendy zmian. Kiedy rośnie wartość jednego wskaźnika, rośnie też drugi z nich, nawet jeśli z innym natężeniem. Warto bowiem pamiętać, że część NEET to jednocześnie osoby bezrobotne, a więc zwiększone bezrobocie (np. jako skutek kryzysu gospodarczego z 2007 r.) automatycznie przekłada się przynajmniej w pewnym stopniu na zwiększony wskaźnik NEET. Porównanie wartości obu wskaźników na przestrzeni ostatniej dekady prezentuje poniższy wykres:

Wykres porównuje wskaźnik bezrobocia z NEET wśród ludzi młodych
Bezrobotni a NEET. Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Eurostat.

Przykuć oko może fakt, że linia bezrobocia znajduje się nad linią NEET (a przypomnijmy, że to ta druga grupa jest liczniejsza). Wynika to z odmiennej konstrukcji obu wskaźników. W mianowniku wskaźnika NEET są wszyscy młodzi ludzie, natomiast w mianowniku stopy bezrobocia – tylko ci aktywni zawodowo (a więc jest to mniejsza populacja). Wykres prezentuje wskaźniki (odsetek bezrobotnych i NEET), a nie wielkości bezwzględne, stąd taki, a nie inny układ krzywych.

W Polsce status NEET jest raczej przymusowy i wynika z barier strukturalnych ograniczających aktywność młodych ludzi. Problem NEET dotyka tu raczej kobiety i osoby bez doświadczenia zawodowego, choć w wielu przypadkach wysoko wykwalifikowane. Dużą grupę stanowią też tzw. zniechęceni pracownicy (pamiętajmy, że połowa NEET w Polsce ma za sobą co najmniej rok doświadczenia zawodowego, a umowa o pracę dotyczy tylko niewielkiego odsetka tej populacji).

Przyczyny i uwarunkowania NEET

W literaturze przedmiotu wyróżnia się dwa główne czynniki ryzyka w kontekście pokolenia NEET, związane przede wszystkim z etapem edukacji (jako tym, który ma największy wpływ na formowanie młodego człowieka):

  • nierówne szanse – nierówności w dostępie do nauki (ekonomiczne, zdrowotne, środowiskowe, światopoglądowe itd.) przekładają się na niższy poziom wykształcenia i kompetencji, a co za tym idzie, trudniejszą sytuację na rynku pracy;
  • zniechęcenie – spowodowane głównie nastawieniem do nauki i szkoły; jest przyczyną m.in. wagarów i wcześniejszego kończenia edukacji.

Pewne prawidłowości, które w największym stopniu mogą spowodować trafienie młodego człowieka do grupy NEET, obrazuje poniższa infografika.

Czynniki podwyższające ryzyko NEET
Czynniki ryzyka NEET. Źródło: Eurofound.

Oczywiście nie wszystkie z nich odgrywają równie wielką rolę w każdym środowisku (np. muzułmanin lub osoba ciemnoskóra będzie mieć znacznie większe problemy ze znalezieniem pracy na katolickich terenach wiejskich niż w metropolii).

Dodatkowo w Polsce zwraca się uwagę na czynniki instytucjonalno-kulturowe:

  • długotrwałe bezrobocie w regionie,
  • segmentację rynku pracy,
  • nieelastyczność rynku pracy,
  • niedopasowanie do potrzeb rynku pracy.

Jak wygląda życie typowego NEET?

Mazowieckie Obserwatorium Rynku Pracy podjęło się próby sprofilowania przedstawiciela generacji NEET w Polsce. Poniżej prezentujemy infografikę określającą jego podstawowe cechy i zainteresowania, ale także potrzeby i oczekiwania.

Cechy przedstawiciela NEET w Polsce
Cechy przedstawiciela NEET w Polsce. Źródło: opracowanie Mazowieckiego Obserwatorium Rynku Pracy.

Polski NEET jest osobą, która lubi spędzać czas przed komputerem lub telewizorem, ale jednocześnie nie stroni od innych rozrywek: czyta książki (i to znacznie częściej niż przeciętny Polak), spotyka się ze znajomymi, uprawia sport, a czasem nawet chodzi do kina i teatru. Zadaje to kłam stereotypowemu myśleniu, że ludzie ci są całkowicie wyłączeni z jakiejkolwiek aktywności.

Widać też i drugą stronę medalu. Profil typowego przedstawiciela generacji NEET zbiega się z czynnikami ryzyka, o których pisaliśmy w poprzednim rozdziale. Grupę tę tworzą głównie osoby ze wsi i małych miast, słabo wykształcone oraz wykonujące w przeszłości najwyżej proste prace fizyczne lub usługowe, często na tzw. śmieciówce lub wręcz bez żadnej umowy.

Nie jest jednak tak, że NEET są zadowoleni ze swojego położenia. Wielu z nich chętnie kontynuowałoby naukę bądź kształcenie zawodowe, gdyby tylko miało taką możliwość. Istotnym problemem staje się więc niedostateczne wsparcie ze strony instytucji. Polski NEET potrzebuje nie tylko pomocy finansowej, ale – może nawet przede wszystkim – oferty szkoleniowej i stażowej. Ponownie wyłania się z tego obraz osoby „skazanej na NEET”. Młody Polak albo nie ma realnej możliwości znalezienia pracy (choćby w formie płatnego stażu), albo jest to praca zdecydowanie poniżej kwalifikacji, często na czarno. To zniechęca i ostatecznie powoduje, że wiele osób całkowicie wycofuje się z rynku pracy.

Koszty ekonomiczne i społeczne pokolenia NEET

Eurostat podał, że w latach 2008-2011 – po kryzysie ekonomicznym – populacja europejskich NEET zwiększyła się o ponad 1,8 mln osób (co dało wzrost o blisko 18%). Szacunki Eurofoundu ujawniły, że przekładało się to na blisko 3 mld euro strat ekonomicznych w skali tygodnia – 153 mld euro rocznie. To koszt wyłączenia młodych osób z rynku pracy. Polska nie wypadła na tym tle szczególnie dobrze – straty dla naszego kraju to ponad 7,5 mld euro (2,04% PKB). Dla porównania – w blisko dwukrotnie mniej zaludnionej Rumunii było to zaledwie 2,1 mld euro (1,54% PKB), a u naszych zachodnich sąsiadów – blisko 15,5 mld euro (choć pamiętajmy, że Niemcy mają ponad 81 mln ludności), ale ledwie 0,6% PKB.

Poniżej prezentujemy mapkę z wyszczególnieniem kosztu ekonomicznego pokolenia NEET w stosunku do PKB danego kraju:

Koszty ekonomiczne pokolenia NEET
Koszty ekonomiczne pokolenia NEET. Źródło: Eurofound.

Znacznie większym problemem wydaje się jednak koszt społeczny. Wykluczenie z aktywności zawodowej i edukacyjnej przekłada się – a przynajmniej stwarza wysokie ryzyko takiego zjawiska – na alienację w innych dziedzinach życia, m.in. społeczną i polityczną. NEET znacznie rzadziej angażują się w lokalne wydarzenia i inicjatywy (np. referenda, obchody dnia miasta, zbiórki dla potrzebujących) oraz mają obniżony poziom zaufania wobec innych. Nawet w krajach, w których kultura polityczna stoi na wysokim poziomie (np. w Hiszpanii), nie utożsamiają się z czołowymi postaciami sceny – głową państwa lub rządu, przedstawicielami władzy samorządowej, lokalnymi politykami.

To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Społecznych skutków wykluczenia jest cała masa. Raport Mazowieckiego Obserwatorium Rynku Pracy wymienia, że pokolenie NEET zagrożone jest między innymi:

  • ryzykiem jednostkowego wykluczenia społecznego;
  • stresem i utratą pewności siebie;
  • mniejszymi szansami na pracę i odpowiednie zarobki na dalszych etapach życia (tzw. scarring effect);
  • zwiększonym ryzyko bezrobocia na dalszych etapach życia;
  • zwiększonym prawdopodobieństwem angażowania się w aspołeczne zachowania;
  • zwiększonym ryzykiem uzależnień i problemów zdrowotnych;
  • wzrostem liczby samobójstw;
  • narastanie napięć i konfliktów z najbliższym otoczeniem;
  • pogorszeniem perspektyw demograficznych (późniejsza decyzja o zakładaniu rodziny).

Nie powinniśmy bagatelizować problemu

Modelową wydaje się ścieżka poprzez trzy szczeble edukacji (na poziomie podstawowym, ponadpodstawowym i wyższym) do znalezienia pracy. Jednocześnie wszyscy zdajemy sobie sprawę, że w obecnych realiach – wciąż naznaczonych piętnem kryzysu gospodarczego z ubiegłej dekady – młodzi ludzie mają poważne problemy ze skutecznym wejściem na rynek pracy i utrzymaniem się na nim, zwłaszcza w początkowym okresie. W dużej mierze to oni tworzą pokolenie NEET.

Należy jednak pamiętać, że przyczyny przynależności do tej grupy społecznej mogą być rozmaite – od konformistycznego stylu życia, przez czynniki zewnętrzne (np. długotrwałe niedopasowanie do struktur rynkowych, dyskryminację, uwarunkowania geospołeczne), aż po trudną sytuację życiową (np. konieczność stałej opieki nad chorym członkiem rodziny).

Zjawisko NEET nie jest ani kompletnym novum, ani czymś, co powinniśmy bagatelizować. To młodzież, potrafiąca przekuwać talenty na wynagrodzenie, stanowi podstawę rozwoju każdej gospodarki. Nie sposób jednak nie zwrócić uwagi, że w ostatnich latach problem pokolenia „ani-ani” – osób poza sferą aktywności zawodowej i edukacyjnej – przybrał na sile. Nie sposób też nie zauważyć, że niesie on za sobą poważne skutki zarówno ekonomiczne, jak i społeczne – nie tylko dla samych NEET, ale i dla całej gospodarki.

Źródła:

B. Serafin-Juszczak, NEET – nowa kategoria młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym

M. Szcześniak, G. Rondón, Pokolenie „ani-ani”: o młodzieży, która się nie uczy, nie pracuje i nie dba o samokształcenie

S. Saczyńska-Sokół, M. Łojko, Sytuacja młodzieży NEET na rynku pracy

Raport Mazowieckiego Obserwatorium Rynku Pracy „Wsparcie młodych osób na mazowieckim rynku pracy”

Raport Eurofoundu „NEETs – Young people not in employment, education or training: Characteristics, costs and policy responses in Europe”

Dodaj komentarz

6 komentarzy do "Czym jest generacja NEET? Uwarunkowania i skutki społeczno-ekonomiczne"

avatar
Sortuj wg:   najnowszy | najstarszy | oceniany
Piotr
Gość

Szansą dla młodych są „Darmowe praktyki”?

porazka pis
Gość

Gowin idiota ograniczyl dostep do studiowania to co sie dziwicie? Polska wg pis ma byc krajem wysokich marz i biznesow a zabieraja edukacje przez jej prywatyzacje cicha?? Ten kraj powinien zniknac.Juz wole byc niemcem bo tam edukacji nie zabraniaja sie.Pis kradnie tj po za po edukacja byla z podatkow a teraz??? Liczba miejsc spadla o 1/3 ..i bedzie spadac dalej..chyba wyjade z tego gowno kraju i rzuce im ten scierwo paszport ..gdzies gdzie ludzi i ich edukacje traktuje sie jako inwestycje w narod a nie zbedny koszt … Chca z polski zrobic drugie chiny dlatego taka propagande robia…zrob se bachora i zapier…w fabryce na tasmie jak idiota niewolnik…juz wole sie zabic niz tyrac za miske ryzu.

anonimus
Gość

całą prawda o pis złodzieje, idioci

ASD
Gość

prywatyzacja edukacji to najlepsze co mozna zrobic z edukacja aby miala ona jakikolwiek sens i nie byla dla ludzi UWAGA : STRATA CZASU. no chyba ze ludziom nie przeszkadza, ze siedza latami na studiach uczac sie czegos czego nigdy w zyciu nie beda robic no ale ucza sie dla samego uczenia bo tak trzeba. to wlasnie przez takie podejscie oswiata jest jednym wielkim siedliskiem patoli, a poziom edukacji katastrofalnie upada z roku na rok od transformacji tego nieszczesnego kraju pod zaborami.

PAN MATEUSZ
Gość

OSOBA NEET TO OSOBA BEZ WSPARCIA OD RODZICÓW I BEZ WARTOŚCI W OCZACH INNYCH … OT URODZILI POSŁALI DO SZKOŁY BO OBOWIĄZKOWA I KIEDY WSZYSTKIE MUSI SIĘ SKOŃCZYŁO TO POZOSTAŁ WRAK BEZ ZASAD I CHĘCI DO CZEGOKOLWIEK … POKOLENIE SAMO SIĘ ZROBI ALE SIĘ NIE ZROBIŁO BO WSZYSTKO SOBIE MRUGA JAK ŚWIATEŁKA NA CHOINCE NO I KOGO TO OBCHODZI … KOLEJNE ZBĘDNE LUDZIKI DO WCZEŚNIUTKIEJ ŚMIERCI … BYŁO ALE SIĘ ZMYŁO … EFEKT SOCJALIZMU WŚRÓD BIEDOTY … SZKOŁA PUBLICZNA I OBOWIĄZKOWA IM TO ZROBIŁA … JAKBY NIE MUSIELI TAM CHODZIĆ TO BY SIĘ PRZYNAJMNIEJ ZAJMOWALI CZYM BY CHCIELI … OT I OFIARY ŚMIECIOWATEGO SYSTEMU …

krieg
Gość

problem zawsze byl z nami i zawsze ten sam. roznica polega na tym, ze kiedy bylo pokolenie bomby demograficznej to nikt nie potrafil tego sensownie zagospodarowac inaczej niz jako tania sila robocza, a ze po transformacji pracy nie bylo to z edukacji wyzszej i sredniej zrobili normalnie przechowalnie dla duzych dzieci, ktore trwa do dzisiaj. w USA maerykanski sen tez umarl juz dawno temu wiec dziwne zeby u nas ludzie nie pokapowali sie jak z pokolenia na pokolenie sa dymani i wykorzystywani. no to nie robia nic.

wpDiscuz