
Mamy dogodną okazję zastanowić się zarówno nad przeszłością, jak i przyszłością energetyki węglowej w Polsce. Niedawno raport na temat górnictwa węgla kamiennego opublikowała Najwyższa Izba Kontroli. W podobnym czasie swoją prognozę dotyczącą energetyki w perspektywie kolejnych 20 lat przedstawiła agencja Bloomberga.
Raport NIK-u obejmuje lata 2007-2015. Izba krytycznie oceniła przede wszystkim wyniki finansowe największych wydobywców węgla kamiennego (Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego i Jastrzębskiej Spółki Węglowej). Za to Bloomberg pokusił się o prognozę globalnych trendów w dziedzinie energetyki do roku 2040. Z raportu Agencji wynika, że udział węgla w produkcji energii będzie stopniowo malał, szczególnie w USA i Europie.
NIK: niewykorzystane szanse
Kontrola Izby oparta była w dużej mierze na ocenie skutków rządowego „Programu działalności górnictwa węgla kamiennego w latach 2007-2015”. NIK zwróciła uwagę na fakt, że lata poprzedzające wdrażanie programu dawały nadzieję na skuteczną jego realizację przynajmniej w aspekcie finansowym – na przełomie wieków w kopalniach nastąpiła zauważalna redukcja zatrudnienia, a przedsiębiorstwom górniczym umorzono zobowiązania na łączną kwotę ponad 18 miliardów złotych.
W latach 2007-2015 nie wykorzystano szans jakie górnictwu węgla kamiennego dały zarówno efekty wcześniejszych reform tego sektora jak i dobra koniunktura na węgiel kamienny. Program rządowy, określający wytyczne działalności górnictwa na lata 2007-2015 został opracowany nierzetelnie i zbyt ogólnikowo, a strategie spółek węglowych, oparte na mało realistycznych założeniach, szybko się dezaktualizowały
– ocenia NIK.
Zarówno w rządowym programie, jak i w dokumentach określających strategię spółek przyjęto zbyt optymistyczną prognozę przychodów przy jednoczesnym niedoszacowaniu kosztów. Jeszcze do 2012 roku wyniki sprzedaży były zadowalające. Jednak wraz ze spadkiem cen węgla wyniki finansowe spółek znacznie się pogorszyły. W efekcie trzy wspomniane spółki zanotowały w badanym okresie łączną stratę ponad miliarda złotych.
Znacznie lepszym wynikiem finansowym może się pochwalić LW Bogdanka. Jako jedyna z trzech największych spółek górniczych zysk odnotowała Jastrzębska Spółka Węglowa. Cechą wspólną Bogdanki i JSW jest fakt, że w ostatnich latach zostały one częściowo lub w całości sprywatyzowane. Ich wynik okazał się nieosiągalny dla spółek, których akcje w całości należą do Skarbu Państwa. NIK dostrzega zależność między strukturą własnościową a finansami przedsiębiorstw, zarzucając kolejnym rządom brak przeprowadzenia należytej prywatyzacji:
Prywatyzację branży górniczej po 1990 r. prowadzono w sposób częściowy i wybiórczy. Sprywatyzowano niemal wszystkie podmioty okołogórnicze […], podczas gdy główni kontrahenci tych podmiotów – spółki prowadzące działalność wydobywczą pozostały w rękach Skarbu Państwa. Nie sprzyjało to transparentności wzajemnych relacji pomiędzy „państwowymi” spółkami węglowymi, a prywatnymi firmami, z których usług kopalnie musiały korzystać […].
Bloomberg: w skali globalnej węgiel straci na znaczeniu
Kłopoty finansowe spółek węglowych to nie jedyna zła wiadomość dla polskiej energetyki, wciąż opartej głównie na węglu. Już kilka lat temu NIK alarmowała, że przy utrzymaniu obecnego tempa i sposobu wydobycia surowca w niedalekiej przyszłości może nam go zwyczajnie zabraknąć. Kolejnym problemem jest globalna polityka ukierunkowana na walkę z ociepleniem klimatu. O tym, że dążenia do redukcji emisji i zwrot w stronę odnawialnych źródeł energii stawiają węgiel na przegranej pozycji, przekonują nas wnioski wynikające z prognozy agencji Bloomberga.
Na spadek znaczenia węgla w energetyce miałyby mieć wpływ coraz niższe ceny energii uzyskiwanej ze źródeł odnawialnych. Bloomberg wskazuje, że koszt pozyskania energii w przypadku paneli słonecznych spadł o 25% w ciągu ostatnich ośmiu lat, za 20 lat będzie nawet o 66% niższy niż obecnie. Do 2040 roku udział energii słonecznej i wiatrowej w produkowanej w skali świata energii elektrycznej ma wzrosnąć z obecnych 5% do 34%. Autorzy raportu prognozują, że „węgiel przestanie być motorem amerykańskiej i europejskiej gospodarki”. W odwrotną stronę mają pójść Chiny, które w ciągu następnych 10 lat mogą zanotować rekordowe zużycie tego surowca.
Aktualizacja: sytuacja finansowa przedsiębiorstw górniczych poprawia się
[Data aktualizacji: 05.07, godz. 9.00] Jak wynika z najnowszych danych przedstawionych przez katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu, w pierwszych czterech miesiącach bieżącego roku przedsiębiorstwa górnicze zarobiły na sprzedaży węgla ponad 1,2 miliarda złotych – w analogicznym okresie ubiegłego roku zyski spółek ledwo przekroczyły 50 milionów złotych.
Agencja zwróciła uwagę na fakt rosnących cen węgla – średnia cena tony węgla była o 40% wyższa niż rok wcześniej. Oprócz znacznego wzrostu przychodów udało się także osiągnąć zauważalną redukcję kosztów (o 8,4%).
Zatrudnienie w górnictwie wyniosło w kwietniu 82,8 tys. osób, czyli o 1,8 tys. mniej niż na początku roku. Wzrósł za to import węgla kamiennego – do Polski sprowadzono w pierwszych czterech miesiącach roku ponad 3 miliony ton. Na eksport przeznaczono 1,2 miliona ton.
Czy w Polsce, w obliczu problemów związanych z wydobyciem węgla, niezbędny jest zwrot w stronę energetyki odnawialnej? Jaki wpływ na naszą energetykę będą miały globalne trendy związane ze wzrostem znaczenia odnawialnych źródeł energii?
Dodaj komentarz
2 komentarzy do "Co dalej z górnictwem węgla kamiennego w Polsce? Raport NIK-u i prognozy Bloomberga"
Moim zdaniem, Polska powinna odchodzić od węgla, ale nie poprzez zamykanie kopalni. Polska nie leży na złocie, diamentach, gazie czy ropie- otrzymaliśmy węgiel i moim zdaniem trzeba go po prostu cały wykopać, a zyski z ich działalności przeznaczaj na budowanie OZE. W ten sposób nie tylko oszczędzimy środowisko i przestaną nam grozic kary ze strony KE za nadmierną emisję gazów cieplarnianych, ale będziemy spełniać koncepcję zrównoważonego rozwoju. Co bowiem zostawimy Polakom za 70 lat jeżeli nie znajdziemy alternatywnych źródeł energii a węgiel się skończy ? Ta krótka tabelka pokazuje co należy zrobić- prywatyzować. Chociaż w części. Bo NIGDY sektor II nie będzie tak efektywny jak sektor I w gospodarce kapitalistycznej. Najpierw trzeba zacząć od uzyskania rentowności a górnicy którzy są tak chronieni i mają tyle przywilejów muszą zrozumieć że póki co Pani Halinka z Wołomina, Pan Mieczysła ze Szczecina i każdy z nas… dokłada się na ich pensje. Jest jeszcze jedna kwestia. Być może warto poczekać aż zostaną opracowane wydajniejsze OZE? Póki co elektrownie wiatrowe kręcą gdy jest wiatr, a słoneczne, gdy świeci słońce. A nie mieszkamy ani na pustyni ani nie mamy doczynienia z silnymi wiatrami w naszym kraju. Czekam aż technologia zrobi swoje i stworzy coś ekstra pod tym kątem 😉
Bardzo rozsądny komentarz, lecz uważam że oddanie w prywatne ręce naszego „zlota” jest średnim rozwiązaniem węgiel wyjechałbym do „prywatnych” niemieckich właścicieli naszych złóż a my nadal będziemy płacić za energię krocie. Jedynie reforma górnictwa, ograniczenie praw związków zawodowych, redukcja zatrudnienia i modyfikacja wydobycia (patrz nowoczesne technologie gazyfikacji węgla) da nam tanie i ekologiczne źródło energii na wiele lat. Energetyka odnawialna bez rozwoju banków energię (akumulacji) jest wielce niestabilna. Powinniśmy rozwijać również małe elektrownie gazowe i wodorowe Polska jest piątym na świecie producentem wodoru który eksportujemy nawet do Japonii) Patrzmy w przyszłość i wykorzystujmy najnowsze rozwiązania technologiczne. Powinniśmy również postawić na elektrownię jądrowe. Wybierając w formie dobrego przetargu najnowocześniejsze rozwiązania (przykład Czech) nie skazując się na technologię jednego tylko słusznego kraju (USA)