Szwecja (nazwa wywodzi się od germańskiego plemienia Swionów) przez lata potrafiła wykorzystywać swoje mocne strony i przyjmować strategicznie korzystną pozycję na arenie międzynarodowej. Umiejętne inwestycje, postawienie na wysoki poziom szkolnictwa i innowacyjność stały się filarem rozwoju szwedzkiego państwa dobrobytu.
Szwecja w świetle teorii systemów-światów Immanuela Wallersteina kilkukrotnie zmieniała swój charakter. Startując od roli państwa peryferyjnego przed XVII wiekiem, gdy zajmowała się eksportem rudy żelaza do państw centrum, za sprawą szybkiej ekspansji militarnej (wynikającej z braku nadwyżek rolniczych i ciężkiego klimatu, co zaowocowało koniecznością podboju bardziej urodzajnych terenów) zdobyła kontrolę nad handlem na Morzu Bałtyckim i ugruntowała swoją pozycję jako kraj półperyferyjny. Po przegranej wojnie z Rosją nastąpił powrót do roli peryferyjnej, ale rewolucja przemysłowa (i, co za nią idzie, zwiększony popyt na drewno, żelazo i stal) katapultowała szwedzki eksport i w efekcie wprowadziła kraj do strefy centrum.
Umiejętne inwestowanie
Od 1876 roku Szwedzi eksportowali rudę żelaza na skalę masową. Tylko w ciągu dekady 1880-1889 liczba pracowników w przemyśle wzrosła aż o 66%. Doprowadziło to do tzw. efektu spillover (rozlewania się) – rozprzestrzeniania się działań podjętych w jednej strefie lub gałęzi na inne – i pozwoliło na przyspieszenie urbanizacji i wzrost produkcji w innych sektorach krajowej gospodarki. Zwiększona produkcja z kolei otworzyła nowe, zyskowne rynki zbytu dla żywności wysokiej jakości oraz wyrobów rękodzielniczych. Nie gorzej w tamtych czasach radził sobie przemysł drzewny, który w latach 70. XIX wieku stanowił aż 43% szwedzkiego eksportu. Choć obecnie proporcje te zostały wyraźnie zachwiane, przemysł drzewny, papierowy i surowcowy wciąż stanowi ponad jedną piątą eksportu (wg danych The Observatory of Economic Complexity z 2014 roku).
Warto pamiętać, że Szwedzi – podobnie jak Norwegowie – dużą rolę przywiązują do udziału sektora państwowego w gospodarce, zwłaszcza w strategicznych gałęziach. W wielu branżach – handlu lekami, alkoholem czy grach hazardowych – państwo posiada monopol. Inne – jak przemysł energetyczny i wydobywczy – są zdominowane przez państwowego właściciela. Poza czynnikami ekonomicznymi ma to również ogromne znaczenie polityczne.
Konsekwentnie neutralni
Szwecja to obok Szwajcarii modelowy przykład XX-wiecznej neutralności politycznej. Co prawda przed wybuchem drugiej wojny światowej kraj związał się gospodarczo z hitlerowskimi Niemcami (głównie eksportując rudy żelaza, a w zamian otrzymując m.in. koks, węgiel i nawozy sztuczne), jednak 1 września ogłosił – podobnie jak pozostałe państwa skandynawskie – neutralność, a w następnych miesiącach poważnie ograniczył wymianę handlową. Nastawienia Szwedów do konfliktu nie zmieniła ani wojna fińsko-radziecka (rząd szwedzki odmówił włączenia się do walki zarówno po wybuchu, jak i po oficjalnej prośbie od strony fińskiej), ani – również odrzucona – prośba Francji i Anglii o pozwolenie na tranzyt wojsk do Finlandii, ani nawet (także wspomniana w poprzedniej części artykułu) kampania norweska w 1940 roku. Mimo braku działań zbrojnych, rząd aktywnie udzielał Finlandii pomocy ekonomicznej, dążąc do zakończenia konfliktu i gwarantując wsparcie po podpisaniu pokoju.
Choć w późniejszych latach – po strategicznym zwycięstwie hitlerowców w Norwegii – Szwedzi zdecydowali się na poważne ustępstwa wobec Niemiec, de facto uzależniając się od nich, paradoksalnie przyniosło im to więcej pożytku niż szkody. Przede wszystkim – dzięki rozsądnej polityce gospodarczej – intensywny handel pozwolił na szybkie przekształcenie zacofanego kraju w jedno z najbardziej rozwiniętych państw Europy, co miało bezpośrednie przełożenie na poziom życia mieszkańców. Nie bez znaczenia było też, że Hitler widział znacznie większe korzyści w Szwecji jako partnerze (nawet jeśli było to partnerstwo wymuszone) niż jako kolejnym podbitym terytorium. Dzięki temu kraj uniknął kosztownej powojennej odbudowy, co nie udało się w przypadku Norwegii.
Innowacyjna gospodarka, wysoki poziom szkolnictwa
Ogromną rolę w poprawie jakości życia stanowiła edukacja. Pierwszy szwedzki uniwersytet – znajdujący się w Uppsali – założono już w 1477 roku, a od połowy XIX wieku w Szwecji funkcjonowała obowiązkowa edukacja w szkołach podstawowych. Dwie dekady później działały już – charakterystyczne dla krajów nordyckich – uniwersytety ludowe, których głównym zadaniem było kształcenie intelektu poprzez nacisk na wiedzę faktograficzną, nauki społeczne i przyrodnicze oraz praktyczne doświadczenie zawodowe.
Szwedzkie szkoły, opierające się na państwowych dotacjach (uczniowie otrzymują stypendia już za samo kontynuowanie edukacji, a darmowa jest nie tylko nauka, ale również materiały i transport w przypadku uczniów mieszkający dalej od placówki), znacznie odbiegają od systemu znanego z Polski. Nauka jest tu wyraźnie mniej formalna (nie istnieje np. sztywny kanon lektur) i sprzyja rozwijaniu kreatywności oraz umiejętności praktycznych. Według danych szwedzkiego Centralnego Biura Statystycznego z 2008 roku aż 82% Szwedów w wieku od 25 do 64 lat ukończyło edukację na poziomie ponadpodstawowym (tzw. gimnazja, które są odpowiednikiem naszych liceów), a 36% – na poziomie szkolnictwa wyższego.
Swoje zrobił również Kościół Szwecji – dzięki procedurze „przesłuchań domowych”, podczas której księża chodzili po mieszkaniach i sprawdzali umiejętność czytania Biblii oraz katechezy Lutra z komentarzami, od XVIII wieku problem analfabetyzmu praktycznie nie występował w Szwecji. Do tej pory współczynnik alfabetyzmu oscyluje tu w granicach 99%.
Szwedzi słyną też z bardzo mocno rozwiniętego sektora badań i rozwoju. Już pod koniec XIX wieku zaczęły powstawać tu think-tanki i specjalistyczne instytuty, a obecnie aż 3,6% PKB przeznaczane jest na sferę B+R. Znalazło to odbicie m.in. w raporcie Komisji Europejskiej „Innovation Union Scoreboard 2015”, gdzie Szwecja osiągnęła najwyższy potencjał innowacyjny wśród krajów Unii (0,74 w skali od 0 do 1; Polska – 0,313; średnia UE – 0,555).
Historia Szwecji a rozwój państwa dobrobytu
Czynniki kształtujące model szwedzkiego państwa dobrobytu
Ogromny wpływ na dzisiejszy kształt szwedzkiego modelu państwa opiekuńczego miały koncepcje stworzone w innych krajach: niemiecki system zabezpieczeń społecznych Otto von Bismarcka, reformy społeczne w Anglii w latach 1906-1914 czy amerykański Nowy Ład prezydenta Franklina D. Roosevelta, mający przeciwdziałać skutkom wielkiego kryzysu z przełomu lat 20. i 30. XX wieku. Ważną rolę odgrywało również specyficzne położenie geograficzne Szwecji. Kraj aż do XVII wieku był odizolowany od reszty Europy nie tylko gospodarczo, ale również kulturowo. Z tego względu przemiany polityczne i społeczne dokonywały się tam znacznie później, a także łagodniej.
Choć pierwsze oznaki państwa opiekuńczego można zauważyć w XVII wieku (wspomniane już „przesłuchania domowe” organizowane przez Kościół), to tak naprawdę szwedzka droga do dobrobytu rozpoczęła się dopiero około 150 lat temu. W 1868 roku powstały pierwsze uniwersytety ludowe, które stopniowo zrównywano w prawach z innymi szkołami wyższymi. Przełożyło się to m.in. zarówno na możliwości dofinansowania samych placówek, jak i na wsparcie finansowe dla słuchaczy. Do tej pory w Szwecji istnieje około 150 uniwersytetów ludowych, skupionych głównie na terenach wiejskich.
Szkoła sztokholmska, między kapitalizmem a socjalizmem
Na okres wielkiego kryzysu przypada działalność Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej – SAP. W 1928 roku Partia wysunęła, zainspirowany pracami ekonomistów szkoły sztokholmskiej, program – zwany „szwedzką drogą pośrednią między kapitalizmem a socjalizmem” – zawarty w doktrynie tzw. domu ludu (folkhemet).
Jego głównymi założeniami były:
- rozwój spółdzielczości i samorządności,
- progresywny system podatkowy, a co za tym idzie duża redystrybucja dochodu narodowego,
- solidaryzm społeczny,
- uniwersalizm.
Etapy rozwoju szwedzkiego państwa dobrobytu
Zaraz po drugiej wojnie światowej w Szwecji wprowadzono reformę emerytalną (1948) – zniesiono kontrolę dochodów, uniemożliwiającą zamożniejszym mieszkańcom przystąpienie do systemu ubezpieczeń emerytalno-rentowych, a jednocześnie wprowadzono powszechną emeryturę finansowaną ze składek i środków państwowych. Dwa lata wcześniej rozpoczęto wypłacanie zasiłku na dzieci niezależnego od dochodu rodziców.
Lata 50. ubiegłego stulecia to kolejne zmiany – powszechne ubezpieczenia zdrowotne i rozwój systemu rentowego. Reformy trwały aż do końcówki lat 70. Ostatecznie doprowadziły one do powstania kosztownego, choć opartego na solidnych fundamentach systemu zabezpieczeń.
Choć Szwecja nie ustrzegła się przed kryzysem w latach 90., a coraz częściej wspomina się o problemach związanych z nadmierną imigracją, w 2015 roku było to drugie najbardziej stabilne państwo na świecie (na podst. rankingu Fragile States Index).
Źródła:
Top 10 Facts – zbiór ciekawostek o Szwecji. (YouTube)
Szwedzki model państwa opiekuńczego, Lieder W, 2012 (artykuł)
Droga państw nordyckich z peryferii do centrum gospodarki światowej, Pawluszko T. (PDF)
Szlak Norden. Modernizacja po skandynawsku, Anioł W., Dom Wydawniczy Elipsa, 2013
Dodaj komentarz
3 komentarzy do "Szwedzka droga do bogactwa i dobrobytu"
Szkolnictwo w Szwecji ma złą opinię i w rankingach europejskich jest na szarym końcu.
W artykule jest niewiele o drodze do bogactwa i dobrobytu. Jest sporo o rządowych programach wydatków, a nie ma nic o ich negatywnych skutkach (zadłużenie, bezrobocie). Nie ma słowa o obniżaniu podatków, prywatyzacji i innych reformach rynkowych ostatnich dekad.
Szwedzki system edukacji przedstawia się jako wzór, ale praktyka pokazała, że jest to dno i metr mułu. Wychowuje się w Szwecji ludzi na nieczułych, pozbawionych więzi emocjonalnych i roszczeniowych. Oducza się ich także krytycznego myślenia i karci za krytykowanie myśli politycznej. Szwecja tonie, bo rodowici Szwedzi pracują dzisiaj na zasiłki dla masy przybyłych z trzeciego świata nierobów, którzy z wdzięczności dokonują na Szwedach aktów przemocy. Szwedzi wieczorami boją się wychodzić z domów. Rodziny rozpadają się, a seniorzy umierają samotnie w domach, bo nikt z rodziny się nimi nie interesuje. W Szwecji nie ma po co żyć.
To nie system edukacji, a introwertyczna natura Szwedów, na którą ma wpływ surowy klimat pogodowy (słabo dociera Goldstromm). Imigracja miała wnieść trochę innego oglądu do surowej kultury szwedzkiej, jak i była spowodowana luterańską postawą niesienia pomocy.