Jakiś czas temu poprosiliśmy Was o wypełnienie ankiety „Wiarygodność polityków”, w której określaliście, jakie cechy charakteryzują wiarygodnego polityka. Pytaliśmy też o wiarygodność najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich polityków. Sprawdźmy, czy Wasze odpowiedzi dają nam podstawy do wyciągania konkretnych wniosków.
W układaniu pytań do ankiety i formułowaniu proponowanych odpowiedzi kierowaliśmy się z jednej strony lekturą raportów z podobnych badań, a z drugiej – po prostu intuicją. Z tego względu uznaliśmy, że warto przedstawić kwestię w szerszym kontekście. Co o wiarygodności w polityce mówi nauka? Czy znajduje to potwierdzenie w wynikach naszej ankiety?
Wiarygodność polityków: głos naukowców
„Wiarygodność” to jedno z tych pojęć, które każdy z nas zapewne zdefiniowałby nieco inaczej. „Słownik języka polskiego” określa osobę wiarygodną jako „godną wiary, zasługującą na zaufanie” i na podstawowym poziomie dyskusji możemy taką definicję uznać za satysfakcjonującą.
W naszej codzienności rzeczywiście przyjęliśmy uznawać za wiarygodne te osoby, którym po prostu ufamy. Postrzeganiem polityków rządzą jednak nieco inne reguły – przy ich ocenie kierujemy się po prostu odmiennymi kryteriami. Powodem tego stanu rzeczy są zmiany kulturowe, które dokonały się w XX wieku. Są one nierozerwalnie związane z rozwojem telewizji i Internetu, które stanowią dziś główne (a dla wielu wręcz jedyne) okno na świat, determinując nasze postrzeganie polityki już na płaszczyźnie zwykłego odbioru informacji.
Poniekąd trudno się temu dziwić. To dość oczywiste, że politycy (którzy dla przeciętnego Kowalskiego są po prostu „gadającymi głowami” oglądanymi na ekranie) są oceniani przede wszystkim przez pryzmat swojej aktywności medialnej i tego, jaki wizerunek udało im się wykreować, często przy pomocy zespołu marketingowców. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy uznać, że podobny mechanizm funkcjonuje w przypadku oceny innych rozpoznawalnych osób, których nie znamy osobiście, a jedynie z ekranu – aktorów, osobowości telewizyjnych czy gwiazd sportu.
W kontekście zmian kulturowych, które wpływają na sposób postrzegania polityków, prof. Stanisław Gałkowski i dr Agnieszka Gałkowska w publikacji zatytułowanej „Personalizacja polityki” zamieszczonej w czasopiśmie „Państwo i Społeczeństwo” wymieniają dwa zjawiska: dominację tzw. kultury obrazu i „koniec wieku ideologii”.
„Kultura obrazu” to nieunikniona konsekwencja rosnącego znaczenia telewizji, a następnie rozwoju Internetu, który – jak wskazują autorzy – niewiele w tej kwestii zmienił, „gdyż oba te przekaźniki, mimo dzielących ich różnic, wiele łączy”. „Kulturze obrazu” szybko uległy wszelkie komunikaty o tematyce politycznej (materiały emitowane w dziennikach telewizyjnych, spoty wyborcze, treści publikowane w sieci itd.):
Nieprzypadkowo wszystkie programy informacyjne, jak również i spoty polityczne – na wzór programów rozrywkowych – zaczynają się i kończą muzyką oraz są bogato ilustrowane różnymi wstawkami filmowymi […]. […] Polityka ma […] być „łatwa, prosta i przyjemna”, a więc podana na sposób rozrywki. Komunikat polityczny podany w innym formacie nie tyle będzie odrzucony, co po prostu pozostanie niezauważony. Wielogodzinne „Mowy” Lincolna czy „Kazania sejmowe” Skargi, dziś nie miałyby szansy odegrać tej roli, jaką pełniły w XVII czy XIX w., z jednej prostej przyczyny – słuchacz już po paru minutach sięgnąłby po pilota.
„Koniec wieku ideologii” oznacza natomiast, że wyborcy coraz rzadziej popierają konkretnego polityka z powodu pewnej wspólnoty poglądów. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że programy poszczególnych partii są do siebie coraz bardziej zbliżone – po co wyborca miałby akcentować przywiązanie do pewnych postulatów i wartości, skoro „ta druga partia” chce z grubsza tego samego?
Ten punkt widzenia podziela także dr hab. Oleg Gorbaniuk z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II:
Obserwacje badaczy sceny politycznej w różnych krajach wskazują, że różnice ideologiczne w programach i poglądach polityków nadal są ważne dla wyborców, ale ich znaczenie stopniowo maleje […].
Prof. Gałkowski i dr Gałkowska potwierdzają, że wyborcy oceniają polityków inaczej niż innych ludzi i samych siebie. Przy ocenie polityków bierzemy pod uwagę „mniejszą liczbę wymiarów osobowościowych”. Niepolityków oceniamy na podstawie bardziej złożonych kryteriów. Podsumowując: o ile na ogół zauważamy wielowymiarowość ludzkiej natury przy ocenie wiarygodności, to nie przejmujemy się nią w przypadku oceny polityków:
Wiarygodność oznacza jedynie wrażenie, jakie [polityk – red.] wywiera na widzach, wrażenie autentyczności, bezinteresowności, szczerości, wrażliwości lub atrakcyjności zewnętrznego wyglądu, czy też bycia cool, sexy czy w porzo.
Tu dochodzimy do tytułowej „personalizacji” polityki. Autorzy przedstawiają ją na przykładzie kampanii wyborczej Baracka Obamy. Dlaczego polityk o stosunkowo niewielkim doświadczeniu zdołał przekonać do siebie miliony wyborców? Obama zbudował swoją wiarygodność nie na tym, że akcentował swoje kompetencje do objęcia stanowiska prezydenta (których zwyczajnie nie miał okazji wcześniej zaprezentować, przynajmniej szerszemu gronu wyborców), ale na pewnych cechach osobowości. Amerykanom wydawał się on autentyczny, spontaniczny lub po prostu „fajny”. Czyżby podobny okazał się być klucz do zwycięstwa jego następcy, Donalda Trumpa, któremu przecież wprost zarzucano brak doświadczenia w polityce? Niewykluczone, gdyż podobną opinię wyrażało wielu publicystów i komentatorów na całym świecie.
Wyniki dotychczas przeprowadzonych badań
Model zgodności preferencji politycznych Zimbarda i Caprary
Prof. Gałkowski i dr Gałkowska opierają wnioski zawarte w swojej publikacji m.in. na badaniach przeprowadzonych przez naukowców z Uniwerytetu La Sapienza w Rzymie – Philipa Zimbarda i Giana Vittorio Caprary – w 2004 roku. Stworzony przez nich model zgodności preferencji politycznych zakłada, że wyborcy głosują na tych polityków, którzy są najbardziej podobni do ich samych pod względem osobowości.
W innych badaniach (tym razem przeprowadzanych we współpracy z innym naukowcem z Rzymu, Claudio Barbaranellim) dowiedli, że ocena pod względem osobowości osób powszechnie rozpoznawalnych jest dość powierzchowna i skupia się wyłącznie na kilku wymiarach – wpisujących się w koncepcję tzw. „wielkiej piątki”, której składnikami są:
- Neurotyczność,
- Ekstrawersja,
- Otwartość na doświadczenie,
- Ugodowość,
- Sumienność.
To jednak nie wszystko. Okazało się, że sposób postrzegania polityków jest jeszcze mniej złożony niż w przypadku sportowców i gwiazd telewizji – badani oceniali polityków wyłącznie na dwóch płaszczyznach: „energia/innowacja” oraz „uczciwość/wiarygodność”.
W pewnym nawiązaniu do twierdzeń włoskich naukowców swoje badanie przeprowadziła w 2013 roku dr hab. Ewa Maria Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego. Pomimo skromnej próby (8 kobiet i 10 mężczyzn) warto o tym badaniu wspomnieć, chociażby ze względu na jego interesujące wyniki. Rezultatem wywiadów z uczestnikami było bowiem sprofilowanie kilku czołowych wówczas polityków (Jarosława Kaczyńskiego, Donalda Tuska, Grzegorza Napieralskiego i Waldemara Pawlaka) pod względem dominującej cechy osobowości nie tylko ich samych, ale także swoich wyborców. Okazało się na przykład, że na prezesa PiS-u, któremu przypisywano „sumienność” (w badaniu uwzględniono czynniki „wielkiej piątki”), głosują zwykle osoby pracowite, a na Tuska – uznanego za ekstrawertyka – osoby energiczne i zaradne.
CBOS: Polacy uznają polityków za najmniej uczciwą grupę zawodową
Politycy nie mają lekko. Jak widać, oceny ich wiarygodności dokonujemy powierzchownie i raczej nierzetelnie. W dodatku to właśnie ta grupa zawodowa od lat „cieszy się” w opinii społecznej najmniejszą popularnością. W ubiegłym roku CBOS – już po raz czwarty – przeprowadził badania, w których ankietowanych zapytano o ich odczucia dotyczące uczciwości przedstawicieli różnych zawodów. Poprzednie tego typu badania przeprowadzono w 1997, 2000 i 2006 roku.
Okazuje się, że od końcówki lat 90-tych systematycznie spada społeczna ocena uczciwości polityków i parlamentarzystów (obie grupy zostały ocenione osobno). W 2016 roku „raczej wysoko” lub „bardzo wysoko” uczciwość polityków oceniło zaledwie… 2% badanych. W przypadku parlamentarzystów było ich 3%. Dla kontrastu, całkowicie pewnych nieuczciwości polityków jest 26% Polaków, a nieuczciwości parlamentarzystów – 21%. Polityków uznało za „raczej nieuczciwych” 35% ankietowanych, a parlamentarzystów – 33%.
Od 20 lat obie grupy niezmiennie zamykają CBOS-owski „ranking uczciwości”. Zajmują one miejsce m.in. za dziennikarzami, adwokatami, urzędnikami, sędziami, finansistami i działaczami związkowymi.
CBOS: zaufanie do konkretnych polityków, czerwiec 2017
Z większą regularnością prowadzone są badania zaufania do poszczególnych polityków. CBOS pyta zazwyczaj o zaufanie ankietowanych do prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu oraz najbardziej rozpoznawalnych ministrów i polityków parlamentarnej opozycji.
To, co wspólne dla wyników większości tego typu badań, to zazwyczaj wysoka pozycja prezydenta i to niezależnie od opcji politycznej. W dużej mierze wynika to zapewne ze specyfiki tego urzędu. Rzadko zdarza się, aby którykolwiek z pozostałych polityków został uznany za godnego zaufania przez większą liczbę ankietowanych niż głowa państwa.
Podobnie wyglądało to w czerwcu, gdy CBOS po raz ostatni zbadał zaufanie do najważniejszych polskich polityków. Prezydent Andrzej Duda cieszy się zaufaniem 6 na 10 Polaków. Nieco mniej osób ufa Beacie Szydło i Pawłowi Kukizowi. Pozostałym politykom ufa mniej niż połowa ankietowanych, choć w przypadku części z nich spory odsetek badanych deklarował po prostu nieznajomość polityka. Rekordzistą pod tym względem okazał się być wicemarszałek Stanisław Tyszka, którego większość badanych zwyczajnie nie kojarzyła.
Badanie Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna na zlecenie portalu Tajnikipolityki.pl
Ważną wskazówką dotyczącą kryteriów oceny polityków są niewątpliwie wyniki badań zleconych przez portal Tajnikipolityki.pl w 2015 roku. Respondentów zapytano o najistotniejsze cechy, które mają wpływ na ich postrzeganie polityka. Najwyższy odsetek badanych wskazał na „uczciwość” (63%) oraz „zrozumienie dla potrzeb przeciętnych Polaków” (60%). Na dalszych miejscach znalazły się takie określenia, jak „bliski ludziom”, „silny i zdecydowany”, „skuteczny przywódca”, „kompetentny polityk (profesjonalista)” oraz „wzbudza moje zaufanie”. Co ciekawe, „patriotyzm” okazał się istotny jedynie dla co trzeciego ankietowanego, zaś „tolerancję i otwartość na świat” wskazało tylko 25% badanych.
Nieco inne wyniki poszczególnych kryteriów otrzymano jednak po podziale badanych pod względem sympatii politycznych. Dla wyborców Prawa i Sprawiedliwości znacznie ważniejszy niż dla wyborców Platformy Obywatelskiej jest patriotyzm i zrozumienie potrzeb zwykłych obywateli. Dla sympatyków PO zdecydowanie ważniejsze są za to tolerancja i otwartość. Odpowiedzi osób popierających Kukiz’15 były bardziej zbliżone do wskazań wyborców PiS-u, niż PO. Warto zaznaczyć, że „uczciwość” okazała się najbardziej istotna dla wszystkich grup wyborców.
Wiarygodność polityków w naszej ankiecie
W oparciu o wspomniane publikacje i raporty z badań postanowiliśmy pokusić się o własny eksperyment. Naszym celem było przede wszystkim:
- Zbadanie, jakie cechy i umiejętności składają się na obraz wiarygodnego polityka;
- Określenie, jak na definiowanie wiarygodności i jej ocenę w przypadku konkretnych polityków wpływają czynniki demograficzne oraz deklarowane poglądy polityczne;
- Stwierdzenie, którzy z polskich polityków są generalnie uznawani za wiarygodnych, a którzy nie.
Struktura ankiety
Ankietę, do której wypełnienia zachęcaliśmy Was za pośrednictwem portalu i naszego facebookowego profilu, podzieliliśmy na 3 części:
1. Wskazanie ważności cech polityka w kontekście jego wiarygodności. W tym miejscu przedstawiliśmy zestaw 15 cech i umiejętności, których znaczenie przy ocenie wiarygodności określaliście w 6-stopniowej skali (gdzie 1 oznaczało „cechę/umiejętność nieistotną”, a 6 – „kluczową”):
- Uczciwy
- Kierujący się zasadami etyki
- Przedkłada dobro publiczne nad dobro własne i/lub partii
- Nie zmienia często opcji/partii politycznej
- Zdolny do kompromisu
- Patriota
- Tolerancyjny, otwarty na świat
- Zrównoważony i pragmatyczny
- Inteligentny
- Charyzmatyczny
- Skuteczny (realizuje obietnice)
- Kompetentny (jest ekspertem w swojej dziedzinie)
- Posiadający zdolności interpersonalne (umiejętność nawiązywania kontaktów, otwartość, empatia)
- Zna obowiązujące prawo
- Prezencja
Daliśmy Wam także okazję do zaproponowania własnych cech, które są, w Waszej opinii, istotne w kontekście wiarygodności.
2. Ocena wiarygodności konkretnych polityków. Tu także przyjęliśmy 6-stopniową skalę (1 – „całkowicie niewiarygodny”, 6 – „całkowicie wiarygodny), przy czym dodaliśmy odpowiedź „nie wiem”.
Przy tworzeniu tej listy skupiliśmy się na politykach odgrywających największą rolę na scenie politycznej oraz liderów ugrupowań i stowarzyszeń – także pozaparlamentarnych – których działalność jest przedmiotem zainteresowania opinii publicznej. Nasza lista, składająca się w sumie z 15 nazwisk, wyglądała więc następująco (w kolejności alfabetycznej):
- Robert Biedroń
- Włodzimierz Czarzasty
- Andrzej Duda
- Jarosław Kaczyński
- Mateusz Kijowski
- Janusz Korwin-Mikke
- Władysław Kosiniak-Kamysz
- Paweł Kukiz
- Antonii Macierewicz
- Barbara Nowacka
- Ryszard Petru
- Grzegorz Schetyna
- Beata Szydło
- Donald Tusk
- Adrian Zandberg
Zarówno w przypadku cech i umiejętności, jak i oceny poszczególnych polityków wartości liczbowe (1-6) umożliwiły nam obliczenie średniej wartości spośród nadesłanych odpowiedzi.
3. Dane metryczkowe. Pytaliśmy Was o płeć, wiek (w przedziałach: 13-17, 18-24, 25-34, 35-44, 45-54, 55-64 oraz 65 i więcej), wykształcenie (podstawowe, gimnazjalne, zasadnicze zawodowe, średnie lub wyższe) oraz poglądy polityczne (lewicowe, prawicowe lub centrowe).
Na początku przeanalizujmy odpowiedzi udzielone w ostatniej części.
Analiza wyników – dane metryczkowe
W naszym eksperymencie wzięło udział 427 osób. Niestety, mieliśmy do czynienia z dużą dysproporcją w przypadku reprezentacji obu płci: ankietę wypełniło 259 mężczyzn (61% ogółu badanych) i 168 kobiet (39%). Jeszcze większe dysproporcje obserwujemy przy podziale badanych pod kątem kryterium wieku – niemal połowę z nich stanowiły osoby w przedziale wiekowym 18-24 (201 osób), a pozostałe grupy wiekowe były reprezentowane zaledwie przez kilkudziesięciu, a nawet kilkunastu ankietowanych.
Kolejnym problem pojawia się przy podejmowaniu prób korelacji płci z wiekiem. Wśród kobiet najliczniejszą grupę (31%) stanowiły panie w wieku 45-54, zaś grupę badanych mężczyzn bezsprzecznie zdominowali panowie w wieku 18-24 (aż 61%).
Ogromną większość ankietowanych – zarówno w przypadku kobiet, jak i mężczyzn – stanowiły osoby z wykształceniem średnim lub wyższym (w sumie aż 92%).
Poglądy lewicowe zadeklarowało 23% badanych. Liczniejszą grupę stanowili „prawicowcy” (38%) i osoby deklarujące poglądy centrowe (32%). 7% ankietowanych nie potrafiło określić swoich poglądów politycznych.
W tym miejscu warto zaakcentować zależność między płcią a deklarowanymi poglądami politycznymi. Kobiety znacznie częściej od mężczyzn deklarowały poglądy lewicowe i centrowe, zaś wśród mężczyzn dominowało przywiązanie do poglądów prawicowych.
Analiza wyników – cechy wiarygodnego polityka
Pomimo niedoskonałości badania możemy pokusić się o sformułowanie ogólnych wniosków. Pewne prawidłowości możemy bowiem dostrzec w przypadku wszystkich ankietowanych grup, bez względu na płeć, wiek czy poglądy polityczne. Tam, gdzie wymienione czynniki miały ewidentny wpływ na odpowiedzi, wyraźnie to zasygnalizujemy.
Z nadesłanych przez Was odpowiedzi możemy wyodrębnić kilka, wspólnych dla wszystkich grup, uniwersalnych cech i umiejętności wiarygodnego polityka. Zdaniem ogółu ankietowanych wiarygodny polityk to taki, który przedkłada dobro publiczne ponad dobro własne lub swojej partii, jest uczciwy, inteligentny i kompetentny. Średnia ocena ważności tych cech przekroczyła wartość 5.
Czy wskazanie właśnie tych cech może być dowodem na zmęczenie Polaków aferami, partyjniactwem i nieudolnością polityków?
Nieco mniejsze, choć również spore znaczenie przypisaliście znajomości obowiązującego prawa. Generalnie najmniejszy wpływ na wiarygodność ma, Waszym zdaniem, prezencja.
Pewne zauważalne różnice między poszczególnymi grupami badanych występują natomiast w przypadku kilku innych cech i umiejętności. Ich ocena okazała się być najbardziej zróżnicowana przy jej powiązaniu z poglądami politycznymi. Dla przykładu: skuteczność, choć została oceniona wysoko wśród ogółu badanych (średnia 5,2), ma nieco większe znaczenie dla osób deklarujących poglądy prawicowe. Prawdziwą przepaść obserwujemy za to przy ocenie cech „tolerancja i otwartość na świat” i „zdolność do kompromisu” (znacznie istotniejsze dla lewicowców) oraz „patriotyzm” (mało istotna dla lewicowców, dla prawicowców – wręcz przeciwnie). Odpowiedzi osób o poglądach centrowych były bardziej zbliżone do odpowiedzi lewicowców niż prawicowców.
Kobiety za istotniejsze od mężczyzn uznały „kierowanie się zasadami etyki”. W tym przypadku należy jednak wziąć poprawkę na zdecydowanie odmienny udział poszczególnych grup wiekowych wśród pań i panów, który każe nam się zastanowić, czy większy wpływ na ocenę ważności tej cechy nie miała płeć, a właśnie wiek badanych.
Dla kobiet w kontekście wiarygodności polityków większe znaczenie mają umiejętności „miękkie” – zdolność do kompromisu, kierowanie się zasadami etyki, tolerancja i zdolności interpersonalne. Panowie nieco większą wagę przywiązują natomiast do skuteczności i patriotyzmu.
Trudno natomiast wyciągnąć jakiekolwiek wnioski z zaproponowanych przez Was cech. Żadna z nich nie pojawia się na tyle często, by uznać, że może być ona istotna dla szerszego grona wyborców, w dodatku wiele propozycji w zasadzie mieściło się w kategoriach, które sami wymieniliśmy. Mimo wszystko kilka razy zwracaliście uwagę na takie cechy jak „niezależność” („nieuleganie grupom interesów”), „doświadczenie poza polityką” (inne zajęcie przed wejściem do świata polityki) czy „dobry strateg” (ew. „myślenie długoterminowe”).
Analiza wyników – ocena wiarygodności polskich polityków
Podsumowując wyniki wszystkich nadesłanych ankiet, bez podziału na poszczególne grupy badanych, okazuje się, że liderem rankingu wiarygodności jest według Was Robert Biedroń. Co więcej, jego przewaga nad drugim w kolejności Pawłem Kukizem jest wyraźna. Za najmniej wiarygodnego, i to niezależnie od płci, wieku i poglądów politycznych, uznaliście Mateusza Kijowskiego.
I tym razem największy wpływ na ocenę miały poglądy polityczne. Jak pokazuje poniższy wykres, wiarygodność większości polityków była oceniana zupełnie inaczej przez lewicowców i prawicowców.
Wśród tych pierwszych liderami są tacy politycy, jak wspomniany Biedroń, Barbara Nowacka czy Adrian Zandberg. Całkiem nieźle wśród osób deklarujących poglądy lewicowe wypadli także Donald Tusk i Władysław Kosiniak-Kamysz, trochę gorzej – Ryszard Petru, Włodzimierz Czarzasty i Grzegorz Schetyna. Za najmniej wiarygodnych (poza Kijowskim) lewicowcy uznali polityków związanych z Prawem i Sprawiedliwością, Pawła Kukiza i Janusza Korwin-Mikkego.
Dwaj ostatni są za to liderami wiarygodności wśród osób deklarujących poglądy prawicowe (ich średnia to kolejno 4,2 i 3,9). Trzecie miejsce w tej grupie badanych zajął Andrzej Duda, kolejne pozycje przypadły Jarosławowi Kaczyńskiemu, Beacie Szydło i Antoniemu Macierewiczowi. Najbardziej wiarygodnym dla prawicowców politykiem lewicy jest Robert Biedroń, który uzyskał wśród nich taki sam wynik jak Władysław Kosiniak-Kamysz (2,3). Niżej oceniono wiarygodność Zandberga, Czarzastego, Nowackiej, Schetyny, Petru i Kijowskiego.
Również w kontekście oceny konkretnych polityków możemy dojść do wniosku, że osoby o poglądach centrowych odpowiadały w sposób bardziej zbliżony do lewicowców niż prawicowców.
Nieco mniejsze, choć nadal zauważalne różnice w ocenie występują przy uwzględnieniu kryterium płci, wieku i wykształcenia. Biorąc jednak pod uwagę nadreprezentację badanych z pewnych grup (zwłaszcza wiekowych) kosztem innych, trudno wyciągać na tej podstawie daleko idące wnioski.
Mimo to spróbujmy. Generalnie rzecz biorąc, kobiety wyżej od mężczyzn oceniły wiarygodność polityków lewicy, zwłaszcza Biedronia i Nowackiej. Ocena polityków lewicowych rośnie także wraz z wiekiem i poziomem wykształcenia badanych. Wiarygodność polityków prawicowych została oceniona najwyżej oceniona przez młodych mężczyzn z wykształceniem gimnazjalnym i podstawowym.
Podsumowanie
Ankieta pozwala nam na wyciągnięcie pewnych wniosków. Zasadniczo osiągnęliśmy swoje cele – na podstawie odpowiedzi pokaźnej grupy badanych możemy stwierdzić, które z cech i umiejętności polityka najbardziej wpływają na postrzeganie jego wiarygodności. Możemy również określić, przy zachowaniu pewnej ostrożności, wpływ płci, wieku i wykształcenia na ocenę wiarygodności polityków.
Z badania wynika, że czynnikiem najmocniej wpływającym na tę ocenę są poglądy polityczne. To właśnie deklarowane przywiązanie do lewicy, prawicy lub, ewentualnie, centrum, w największym stopniu kształtuje naszą ocenę wiarygodności polityków.
Nie twierdzimy, rzecz jasna, że wyniki ankiety obalają twierdzenie o „końcu wieku ideologii”. Bardziej skłaniamy się ku tezie, że próby określania zaufania do polityków niewiele różnią się od badań poparcia – ankietowani niechętnie podejmują się rzetelnej oceny wiarygodności, wskazując po prostu jako „wiarygodnych” tych polityków, z którymi sympatyzują.
Zdaniem prof. Gałkowskiego i dr Gałkowskiej oceny polityków dokonujemy powierzchownie. Nasze postrzeganie konkretnego polityka wynika bardziej z wykreowanego przez niego wizerunku medialnego niż poglądów i programu wyborczego.
Badania Philipa Zimbarda i Giana Vittorio Caprary wskazują, że polityków postrzegano na zredukowanej liczbie wymiarów.
Z badań CBOS-u wynika, że polityków uznajemy za mniej godnych zaufania niż przedstawicieli innych zawodów. Ośrodek regularnie bada także zaufanie opinii publicznej do konkretnych polityków. Badanie zrealizowane na zlecenie portalu Tajnikipolityki.pl wykazało, jakie cechy są najistotniejsze przy ocenie polityków.
Przeprowadzona przez nas ankieta pokazała, że największy wpływ na ocenę wiarygodności polityków (czym ona jest i którego polityka możemy określić mianem „wiarygodnego”) mają deklarowane poglądy polityczne. Wiarygodność danego polityka jest tym wyżej przez nas oceniana, im bardziej jego poglądy odpowiadają naszym własnym.
Źródła:
Personalizacja polityki w: Państwo i Społeczeństwo, pod red. Zbigniewa Pucka, 1. S. Gałkowski, A. Gałkowska, 2012 r. (PDF)
Wymiary dyferencjacji profili spostrzeganych cech osobowości polskich polityków: analiza danych zagregowanych, O. Grobaniuk, 2009 r. (PDF)
Podobieństwo osobowości wyborców i polityków jako czynnik poparcia wyborczego, E. Marciniak, 2013 r.
Społeczne oceny uczciwości i rzetelności zawodowej, Komunikatu z badań CBOS, 2016 r. (PDF)
Zaufanie do polityków w czerwcu 2017, Komunikatu z badań CBOS, 2017 r. (PDF)
Rekonstrukcja rządu i prezydent elekt, Badanie Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna na zlecenie portalu Tajnikipolityki.pl, 2015 r. (PDF)
Dodaj komentarz
5 komentarzy do "Czym jest dzisiaj wiarygodność w polityce? Wnioski z wyników naszej ankiety"
Daleko nam jeszcze do obiektywnego wyboru.Jestesmy spoleczenstwem anty spolecznym i anty demokratycznym,nietolerancyjnym oraz zacofanym.Nasze wybory sa powierzchowne i malo odpowiedzialne,gdy sami jestesmy nieodpowiedzialni.Kierujemy sie sloganami wyglaszanymi przez politykow,dlatego wielu moze plynac na roznych lodziach i co kilka lat mowic to czego oczekujemy.Dlatego uwazam ze 30 lat mamy zmarnowane,a pokolenia nieprzystosowane do zycia w demoracji,szacunku do przeszlosci ani do budowania wspolnoty europejskiej.Jestesmy i jeszcze bedziemy zasciankowym czlonkiem Unii Europejskiej.Amen i do tylu Polsko,
Aż tylu kompleksów narodowych nie mam, więc proszę pisać w liczbie pojedynczej.
Indeks demokracji 1 oznacza pełna demokracje, 0 -totalitaryzm. Indeks demokracji Polski wynosi w granicach 0,6-0,7 więc pana ocena Polski jest mocno zaniżona.
Za chwile Putin może powiedzieć ,że w Polsce jest nazizm , tak jak powiedział o Ukrainie.A takie wypowiedzi jak pana będą go uwiarygadniały….
Nazizm nie ,ale szowinizm i nietolerancja i dosc czesty fanatyzm jest dobrze w kraju zakorzeniony i wszczepiany przez wielu rodzicow swoim dzieciom.